Kochanie Ty zmywasz, ja jade do serwisu?
Z badań przeprowadzonych przez JD Power wynika, że 65 procent klientów oddających swoje samochody do naprawy to kobiety. W wywiadzie przeprowadzonym w jednej z amerykańskich stacji radiowych, eksperci motoryzacyjni za przyczynę takiego stanu rzeczy uznali męskie ego.
Amerykański Instytut badawczy JD Power opublikował wyniki badań, które pokazują, że znaczna część klientów serwisów samochodowych to kobiety. Wynik zaskoczył amerykańskie media, dlatego postanowiono go zweryfikować i odpowiedzieć na pytanie co jest tego przyczyną.
„Gdzie diabeł nie może tam babę pośle”, a może to poprostu kobieca dociekliwość sprawia, że kobiety lepiej odnajdują się podczas wizyt w serwisie?
|
Znalezienia odpowiedzi na to pytanie podjęła się podczas jednej z audycji Amerykańska stacja radiowa NPR Arizona. W trakcie programu przeprowadzono dyskusję, w której wzięto pod uwagę kwestie podziału obowiązków, kontroli rodzinnych finansów oraz zmiany społecznościowe. O komentarz poproszono również eksperta z jednej z największych, niezależnych sieci warsztatów w Stanach Zjednoczonych. Według jego opinii odpowiedzialność za sprawne funkcjonowanie rodzinnego auta zostało świadomie przerzucone przez mężczyzn na kobiety. W czasach kiedy auta są coraz bardziej zaawansowane technologicznie bardzo często mężczyznom brakuje odwagi przyznać się do niewiedzy, co skutkuje przekazaniem odpowiedzialności najczęściej na żonę lub partnerkę. Tym samym postawiona pod ścianą kobieta musi sama zmagać się z zagadnieniami nieznanego motoryzacyjnego świata. Przedstawiciel branży potwierdził też, że z jego zawodowych doświadczeń wynika, że kobiety w przeciwieństwie do mężczyzn, którym nie pozwala na to męskie ego, nie boją się zadawać pytań. Dzięki temu w trakcie pobytu w serwisie zdobywają wiedzę na temat różnych systemów znajdujących się w pojeździe, co w perspektywie skutkuje tym, że stają się lepiej wykształcone w kwestiach motoryzacyjnych niż ich partnerzy.
Najnowsze
-
Minister Gawkowski stracił samochód za 100 tys. zł. Oszukali go metodą „na bliźniaka”
Funkcjonariusze CBŚP zatrzymali osoby należące do międzynarodowej grupy przestępczej, zajmującej się kradzieżą samochodów. Podczas działań służb udało się odzyskać kilka skradzionych pojazdów w tym Peugeota 5008, który, jak się okazało, należy do ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego. Ten podzielił się swoją historią w mediach społecznościowych. -
Ile samochód przejedzie na rezerwie? Ile pojadę z zasięgiem 0 km?
-
Znaki C-5 oraz D-3 wyglądają prawie identycznie, ale kierowca nie może ich pomylić
-
Będzie nowy odcinek drogi ekspresowej S10. Znamy datę otwarcia
-
Wyrzuciła papierosa z auta, napluła na zwracających jej uwagę, a potem nasłała agresora
Zostaw komentarz: