Złodzieje wybierają najdroższe pojazdy

Jak kraść, to miliony, jak kochać, to księżniczki! I choć niewiele jest księżniczek, które można by pokochać, to wciąż nie brakuje milionów, które da się ukraść. Doskonale wiedzą o tym złodzieje polujący na pojazdy warte nawet kilkaset tysięcy złotych - samochody osobowe, ciężarówki, koparki czy ciągniki rolnicze.

Przestępcy są biegłymi z zakresu motoryzacji – doskonale orientują się w cenach zakupu i sprzedaży zarówno całych pojazdów, jak i ich części, mają wiedzę dotyczącą spadków wartości oraz popytu i podaży na konkretne modele. Potrafią też świetnie ważyć ryzyko w stosunku do potencjalnego zarobku. W efekcie coraz częściej kradną drogie pojazdy. Ułatwieniem jest dla nich m.in. rozwój technologii, w tym powszechne stosowanie w samochodach klasy premium systemu bezkluczykowego. Dowody?

W zeszłym miesiącu wrocławscy policjanci odzyskali skradzionego Mercedesa wartego 265 tys. zł. Zatrzymany 41-letni mieszkaniec powiatu jeleniogórskiego twierdził, że obywatel Niemiec poprosił go o przetestowanie samochodu.

We wrześniu tego roku, na jednej z posesji powiatu ryckiego (woj. lubelskie) funkcjonariusze zabezpieczyli skradzione na terytorium Polski i Francji m.in. BMW 525 oraz części od BMW i Porsche. Wartość aut i części oszacowano na ok. 200 tys. zł.

Również we wrześniu tego roku drogówka z Żagania i Żar, biorąc udział w pościgu transgranicznym, zatrzymała kierowcę, który jadąc skradzionym w Niemczech Mercedesem GLC 220 o wartości przeszło 190 tys. zł nie zatrzymał się do kontroli drogowej.

Zainteresowanie drogimi autami potwierdzają też przedstawiciele firm zajmujących się odzyskaniem skradzionych pojazdów. – Wystarczy odwiedzić zakładkę „Odnalezienia” na naszej stronie, by zauważyć, że złodziei interesują auta kosztujące powyżej 100 tys. zł – zauważa Dariusz Kwakszysz Gannet Guard Systems. – We wrześniu udało nam się odzyskać skradzione w województwie mazowieckim Audi A6 warte prawie 300 tys. zł. W tym roku odzyskiwaliśmy również inne Audi A6, Range Rovera czy różne modele BMW, a we wrześniu koparkę Volvo oraz spycharkę Caterpillar – cena rynkowa maszyn to ponad pół miliona złotych! Złodzieje bez dwóch zdań lubują się dzisiaj w klasie premium.

Równie często jak drogie samochody złodzieje wybierają warte kilkaset tysięcy złotych maszyny budowlane oraz rolnicze. W sieci niedawno pojawił się apel jednego z rolników, któremu skradziono ciągnik – John Deere 6630 oraz ładowarkę Manitou MLT 523, warte na rynku wtórnym ponad 250 tys. zł.

Szybki zysk i zarobki na poziomie prezesa dużej spółki wciąż zachęcają do nielegalnych działań. Ponadto przestępcy liczą, że hermetyczność ich środowiska zapewni im bezpieczeństwo. Złodzieje budują całe siatki, mianując odpowiednie osoby na swego rodzaju stanowiska – są ci, którzy kradną, ci, którzy rozbierają samochody lub legalizują je oraz ci, którzy dystrybuują części lub odkupują skradzione samochody. To prawdziwa złodziejska korporacja, a każdy szczebel drabiny zgarnia swoją wysoką dolę. Skradzione pojazdy można odzyskiwać, wykorzystując w tym celu nowoczesne systemy lokalizacji. Najskuteczniejsze okazują się te wykorzystujące sygnały radiowe. Są niemal niemożliwe do zagłuszenia przez wykorzystywane przez złodziei zagłuszarki GPS/GSM, a ich działanie pozwala zlokalizować pojazd z dokładnością do kilku centymetrów.

Komentarze:

Anonymous - 5 marca 2021

Tańsze też kradną na części. Na szrocie to niby co jest sprzedawane? Dlatego wole kupić nówki oe delph fabrycznie zapakowane niż wspierać złodziejski interes.

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze