Wydrukowali motocykl w 3D z plastiku
Już niedługo każdy będzie mógł stworzyć motocykl marzeń w domowym zaciszu. Amerykanie udowodnili, że można stworzyć jednoślad przy pomocy drukarki 3D. W dodatku całkiem nieźle wyglądający.
Firma TE Connectivity, mająca siedzibę w słonecznej Kalifornii, postanowiła wyprodukować motocykl przy wykorzystaniu technologii druku w 3D. Inżynierowie zaprojektowali wszystkie elementy, a następnie połączyli je w jedną całość. Wyprodukowany motocykl powstał niemal w całości z plastiku. Z oczywistych względów koła oraz silnik oraz kilka innych elementów zostało wykonanych z oryginalnych materiałów.
Maszyna przypominająca Harleya-Davidsona Softail mierzy 2,4 metra i ma masę 113,4 kg. Konstrukcja pozwala na przewożenie dwóch pasażerów o łącznej wadze nie przekraczającej 181 kg.
Motocykl jest zasilany silnikiem elektrycznym o mocy 1 KM (750 W), który pozwala na rozpędzenie się do 24 km/h. Akumulator pozwala na przejechanie zaledwie drogi w zaledwie kilka minut. Nie są to oszałamiające osiągi, ale motocykl jest na razie w fazie konceptu. Inżynierowie zamontują w nim większą baterię i silnik, a następnie poddadzą testom.
Wyprodukowanie pierwszego egzemplarza wraz z zaprojektowaniem zajęło im tysiąc godzin i kosztowało 25 tys. dolarów. Prezentowany na zdjęciach model jest już drugą sztuką, bowiem pierwsza uległa zniszczeniu podczas transportu. Przy okazji poprawiono w nim kilka elementów, które sprawiały kłopoty.
Firma TE Connectivity, która na co dzień zajmuje się produkcją złącz elektrycznych i czujników, współpracuje od jakiegoś czasu z Ducati. Dzięki wykorzystaniu funkcjonalnych prototypów silników wydrukowanych w 3D, czas poświęcony na budowę nowego silnika Desmosedici skrócił się z 28 do 8 miesięcy.
Technologia pozwalająca na drukowanie w 3D z roku na rok rozwija się w szybkim tempie. Jeszcze niedawno możliwe było drukowanie prostych brył, a już teraz można przy pomocy takiej maszyny stworzyć bardzo zaawansowane projekty.
O tym, jak Chińczycy wydrukowali pierwszy samochód przeczytasz tu.
Najnowsze
-
Znaleziska sprzed ponad 4000 lat na budowie drogi S1. Co dalej z budową ekspresówki?
Budowa dróg często wiąże się z występowaniem nieprzewidzianych utrudnień. Rzadko zdarza się, aby były one tak interesujące jak te na budowie drogi ekspresowej S1 między Oświęcimiem i Dankowicami, gdzie odkryto cenne pozostałości sprzed tysięcy lat. -
Jeden jechał za szybko, drugi wymusił – kto jest winny w tej sytuacji?
-
Co z nowym podatkiem dla kierowców? Rząd ma nowy plan, jak uderzyć nas po kieszeni
-
Minister Gawkowski stracił samochód za 100 tys. zł. Oszukali go metodą „na bliźniaka”
-
Ile samochód przejedzie na rezerwie? Ile pojadę z zasięgiem 0 km?
Zostaw komentarz: