Wiesmann Project Thunderball. Wielki powrót po latach z elektrycznym przytupem
Marka Wiesmann zniknęła z motoryzacyjnej mapy świata na kilka lat. Teraz powraca z wielkim przytupem i zupełnie nowym projektem. Zamiast silnika BMW, pod maską pracuje elektryczny motor.
W ostatnich latach o marce Wiesmann mówiono niewiele. Niszowy producent ekskluzywnych samochodów stylizowanych w stylu retro miał swoje problemy. Po kilku latach bytu w niełasce przyszedł czas na powrót. Nowy projekt zaskakuje wyglądem i rodzajem zasilania.
Firma Wiesmann przeżyła w ostatnich latach bardzo trudne chwile. Producent miał problemy finansowe, później został przejęty przez brytyjskiego inwestora, a na koniec zbankrutował. Jednak ostatnie dni pokazują, że marka przygotowuje się do wielkiego comebacku.
Zobacz: Nowe BMW Serii 7 – dostępne tylko w wersji elektrycznej! „Zwykły” benzyniak nie dla Europy
Nowy projekt jest przełomowy z jednego, bardzo ważnego powodu. Tym razem pod maską nie uświadczymy silnika BMW, z czego były znane modele Wiesmanna. Co więcej, nie uświadczymy nawet jednostki spalinowej. Niszowy producent zdecydował się na silnik elektryczny. Dyrektor generalny marki, Roheen Berry, skomentował nadchodzącą premierę słowami: „to najbardziej ekscytujące auto sportowe zasilane prądem na świecie”.
Wiesmann Project Thunderball nawiązuje do wcześniejszych modeli. Jest charakterystyczna osłona chłodnicy, masywny przód, krótki tylny zwis, a także poczwórne reflektory. Napęd jest realizowany przez dwa silniki elektryczne zamontowane z tyłu.
Na tylną oś trafia 671 KM maksymalnej mocy, a do tego trzeba jeszcze dołożyć gigantyczny moment obrotowy o wartości 1100 Nm. To wystarczy, żeby Wiesmann rozpędził się od 0 do 100 km/h w ciągu 2,9 sekundy.
Project Thunderball to sportowy roadster, ale na jego pokładzie zamontowano całkiem spory akumulator o pojemności 83 kWh. Producent informuje, że pozwala przejechać do 500 kilometrów na jednym ładowaniu. Można go doładowywać szybką ładowarką do 300 kW. Minusem może być całkiem spora masa – 1,7 tony.
Producent nie ujawnił cennika ani szczegółów dotyczących planów produkcyjnych. Tanio nie będzie, ale jak to w przypadku takich niszowych marek zwykle bywa – chętnych nie zabraknie.
Najnowsze
-
Co obejmuje 145 punktów kontroli technicznej w Toyota Pewne Auto?
Lśniące nadwozie, posprzątane wnętrze i nabłyszczone opony - na rynku samochodów używanych prawdziwy stan techniczny potrafi być zamaskowany naprawdę starannie. Nie wszystko da się ocenić podczas krótkiej przejażdżki i powierzchownych oględzinach. Przy odrobinie pecha, zamiast radości od pierwszych kilometrów czeka nas długa lista ukrytych wad i pilne naprawy do wykonania. Właśnie dlatego kluczowe znaczenie przy takim zakupie ma rzetelna i szczegółowa kontrola, która daje wiarygodną odpowiedź na pytanie o kondycję samochodu. -
Chińskie samochody dominują w Car of the Year Polska 2026. Niemcy daleko w tyle
-
Lexus LBX – test: elegancja kontra kompromis. Czy to najlepszy crossover w swojej klasie, czy tylko najładniejszy?
-
Chiński szturm na polski rynek. Te marki zyskują na popularności najszybciej
-
Dlaczego regularny serwis auta to podstawa bezpiecznej jazdy?
Zostaw komentarz: