Toyota Celica 6. generacji – „zabawka” na co dzień i pierwszy krok w stronę motorsportu?
Podobno pierwsze auto kupuje się z rozsądku, a nie sercem. Czy dający frajdę sportowy samochód może być także niezawodny i praktyczny w codziennym użytkowaniu?
Pierwsze auto powinno przysparzać jak najmniej problemów i dawać radość z jazdy. Taka właśnie jest Toyota Celica. Najlepiej wersja z lat 1994-1998 z dwulitrowym 170-konnym silnikiem (175 KM w wersji przedliftowej), gdyż w tych modelach montowane było bardzo dobre wielowahaczowe zawieszenie z przodu, a sam silnik jest dynamiczny i w zasadzie bezobsługowy.
Długa maska, nadwozie w stylu liftback i drzwi bez ramek – te cechy nadal przykuwają oko przechodniów.Większość Celic była dobrze wyposażona jak na swoje czasy, m.in. w klimatyzację oraz sterowanie elektryczne szyb i lusterek. Deska rozdzielcza, jak przystało na japońskie auto z lat 90-tych, jest prosta i intuicyjna w obsłudze. Także kokpit jest utrzymany w stylistyce nawiązującej do Toyoty Supry 4. generacji i zwrócony w stronę kierowcy. W środku możemy poczuć się jak w myśliwcu.
Toyota Celica VI staje się powoli unikatowym samochodem. To nadal przystępny cenowo youngtimer, który nabiera wartości z każdym rokiem. Dzięki takiemu autu możemy wyrażać siebie, swój styl bycia i indywidualizm. Bogata oferta tunerska z klasycznej szkoły JDM sprawia, że możemy dowolnie spersonalizować Celicę.
Ze względu na dostępność i historię w motorsporcie szósta generacja jest najczęściej wybieranym modelem Celiki. Już seryjnie Celica jest do tego bardzo dobrze przygotowana. Warto włożyć trochę trudu i poszukać przedliftingowej wersji z dwulitrowym silnikiem. Dlaczego właśnie takiej? Bo seryjnie, w zależności od wersji, ma takie systemy jak Super Strut Suspension (SSS), Acoustic Control Induction System (ACIS), a często także wiskotyczną szperę dyferencjału. SSS to nic innego jak wspomniane już wielowahaczowe zawieszenie, które daje Celice świetne właściwości jezdne. ACIS to z kolei aktywny układ dolotowy.
Do 5 tys. obrotów mamy krótszy dolot, co przekłada się na szybką reakcję na gaz, a powyżej otwierają się w nim klapy doprowadzające więcej powietrza w układzie, a to z kolei przekłada się na wyższy moment obrotowy. Efekt? Auto w trakcie przyspieszania dostaje sportowego kopa i dodatkowo generuje niecodzienne doznania akustyczne. Słychać, że jest to tradycyjna wysokoobrotowa japońska jednostka napędowa. Układ wydechowy jest fabrycznie także bardzo dobrze zaprojektowany i nie trzeba w niego ingerować.
Najnowsze
-
Minister Gawkowski stracił samochód za 100 tys. zł. Oszukali go metodą „na bliźniaka”
Funkcjonariusze CBŚP zatrzymali osoby należące do międzynarodowej grupy przestępczej, zajmującej się kradzieżą samochodów. Podczas działań służb udało się odzyskać kilka skradzionych pojazdów w tym Peugeota 5008, który, jak się okazało, należy do ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego. Ten podzielił się swoją historią w mediach społecznościowych. -
Ile samochód przejedzie na rezerwie? Ile pojadę z zasięgiem 0 km?
-
Znaki C-5 oraz D-3 wyglądają prawie identycznie, ale kierowca nie może ich pomylić
-
Będzie nowy odcinek drogi ekspresowej S10. Znamy datę otwarcia
-
Wyrzuciła papierosa z auta, napluła na zwracających jej uwagę, a potem nasłała agresora
Zostaw komentarz: