Test Volkswagen Sharan 2.0 TDI Highline 4MOTION – rodzinne opakowanie

Jak wszechstronnie sprawdzić przydatność i funkcjonalność rodzinnego vana? Najlepiej w praktyce! Kilkaset kilometrów za kierownicą Volkswagena Sharana, pozwoliło ujawnić wszystkie – no prawie wszystkie jego plusy i minusy.

Das Auto
Sharan w nowej odsłonie ma wszystkie cechy nowej filozofii stylistycznej autorstwa Maestro de’Silvy. Typowy pas przedni z poziomymi przecięciami na grillu i charakterystycznymi, ostro pociętymi kloszami lamp to dalsza część „Volkswagena wariacji na temat”. Nowy Sharan najnowszej to jeden z najbardziej aerodynamicznych vanów. Współczynnik oporu powietrza Cx wynosi 0,29. Geometryczne linie dobrze maskują właściwe rozmiary sporego auta. Sharan mierząc 4,85 metra jest dokładnie o 22 centymetry dłuższy od poprzednika. Jego wielkość widać dopiero w przepastnym wnętrzu mogącym w trzech rzędach siedzeń zmieścić siedmiu pasażerów.

Dom na kółkach
Do środka po raz pierwszy w historii modelu dostaniemy się przez odsuwane do tyłu drzwi, które w najbogatszej wersji wyposażeniowej Highline seryjnie uchylane są elektrycznie. Z zewnątrz po pociągnięciu za solidną klamkę, lub zdalnie za pomocą pilota, od wewnątrz zaś po naciśnięciu odpowiednich przycisków przez kierowcę lub pasażerów drugiego rzędu siedzeń.

Jak przystało na rasowego vana nie będziecie mieć absolutnie żadnego problemu z pomieszczeniem bagaży wakacyjnych całej rodziny. Przestrzeń bagażowa za drugim rzędem foteli już standardowo mieści 885 litrów. Po złożeniu oparć Sharan zmienia się w małą ciężarówkę gotowa na przeprowadzki, dysponując przestrzenią bagażową równą 2430 litrów! Do tego na pokładzie 33 schowki, zintegrowane foteliki dziecięce i system Start-Stop zintegrowany z systemem rekuperacji energii z hamowania.

Podróżując w drugim rzędzie, nawet przy odsuniętych do tyłu przednich fotelach nie można narzekać na brak miejsca na nogi. Standardowo van Volkswagena występuje w konfiguracji pięcioosobowej z trzema niezależnymi fotelami z tyłu. W takiej też konfiguracji był nasz testowy egzemplarz. Prosty w obsłudze mechanizm EasyFold pozwala na dowolną konfigurację foteli drugiego rzędu, które można schować w podłodze. Siedzenia drugiego rzędu można przesuwać do przodu i do tyłu oraz pochylać ich oparcia o 20 stopni.

Volkswagen Sharan dostępny jest również z pakietem 6 lub 7 siedzeń. W wersji sześcioosobowej w drugim i trzecim rzędzie zamontowane są po dwa siedzenia i nie ma środkowego fotela drugiego rzędu, za to pozostałe dwa siedzenia są przesunięte do środka, co zwiększa komfort i predestynuje Sharana jako świetne auto w roli taksówki hotelowej lub auta służbowego wożącego więcej niż czwórkę pasażerów. W przypadku 7-osobowego wariantu, drugi rząd obejmuje trzy pojedyncze siedzenia (jak w wersji 5-osobowej), a trzeci rząd – dwa fotele (2:3:2). Jak sami widzicie konfiguracji jest bez liku i każdy na pewno znajdzie coś dla siebie, tylko czy szukając pojemnego autobusu niebędącego ciężarówką nie lepiej zainteresować się większym Volkswagenem Multivanem?

Nie na tor
Po kilkuset kilometrach spędzonych z kierownicą śmiało można stwierdzić, że fotele Sharana należą do najwygodniejszych, jakie spotkacie w autach tego segmentu. Nawet w wersji, w której tapicerkę stanowi skóra łączona z alcantarą, zapewniają wystarczające podparcie na bokach i na wąskich zakrętach nie powodują sytuacji, kiedy trzeba zapierać się o kierownicę.

Samo zawieszenie boczne przeciążenia znosi już gorzej. Szeroki i długi van zdecydowanie nie lubi sportowego stylu jazdy i każdy ciaśniejszy łuk pokonany z większa prędkością „kładzie” auto, a samo nadwozie wychyla się w sposób nieznany osobowym autom tej marki. W tym segmencie nie jest to oczywiście wadą. W zamian za spokojny styl jazdy Sharan oferuje komfort na wysokim poziomie.

Nawet w zmieniających się warunkach pogodowych układ ogrzewania i klimatyzacji dobrze radzi sobie z odparowywaniem dużej powierzchni szyb. Warto zamówić ogromny panoramiczny dach, który w odróżnieniu od niektórych aut konkurencji w Sharanie jest uchylany i odsuwany.

Dwulitrowy silnik diesla, mimo iż wyposażony we wtrysk typu Common Rail, jasno daje do zrozumienia, jakiego typu konstrukcję zamontowano pod maską i jakiego paliwa używa do napędu. Na szczęście gderliwy terkot silnika TDI szybko ustaje po osiągnięciu przez motor temperatury roboczej. Jak się okazuje nie jest to jakaś rażąca wada według klientów Volkswagena. Sharan z tym silnikiem stanowi bowiem będzie trzon sprzedaży na rynkach Europy oraz w Polsce.

Niestety, trudno się zgodzić że 140 KM to wystarczająca moc do napędu ważącego 1891kg vana, dodatkowo wyposażonego w napęd na obie osie 4Motion, tak jak w tym przypadku. Z czterema pasażerami i ich bagażem, 140-konny silnik ma spore problemy z szybkim rozpędzaniem auta. Przy dłuższych podróżach autostradami nie ma to może większego znaczenia, zaś w polskich realiach na pewno już tak.

O ile w sprawnym poruszaniu się po śliskiej nawierzchni, szczególnie na dwóch pierwszych biegach, pomaga szybko załączający się napęd na cztery koła, o tyle w trasie przydałoby się 30-40 koni mechanicznych więcej. Moment obrotowy równy 320 Nm, osiągany w zakresie 1750-2500 obr./min sprawia, że auto dobrze się zbiera „od dołu” i do normalnej jazdy czy też sprawnego wyprzedzania na drogach ekspresowych w zupełności wystarczy. Plusem jest doskonale zestopniowana i precyzyjna sześciobiegowa mechaniczna skrzynia biegów będąca standardowym wyposażeniem.

Możemy liczyć na wręcz symboliczne zużycie paliwa, które podczas spokojnej, jednostajnej jazdy z prędkościami rzędu 90 km/h wynosi poniżej sześciu litrów. Również gdy zechcemy wykorzystać pełną dynamikę auta, apetyt Sharana nie przekroczy granicy 8-9l/100 km.

Produkowany w Portugalii Sharan dostępny jest również z mocniejszym, 170-konnym dieslem oraz dwoma benzynowymi silnikami TSI. Tradycyjnie już trzy poziomy wyposażenia: Trendline, Comfortline i Highline. Warto wspomnieć o genialnym, nie tylko w oczach pań, systemie Park Assist nowej generacji, systemie regulacji tłumienia zawieszenia DCC czy seryjnych siedmiu poduszkach powietrznych i ESP oferowanych w standardzie.

Drogocenna przestrzeń
Sharan to duży samochód, więc ceny nie mogą być niskie. Wersja testowana wyposażona w szereg dodatków z bogatej listy opcji, to wydatek niecałych 171 480 złotych.

Generalnie Volkswagen Sharan, podobnie jak każdy ostatnio wprowadzany Volkswagen, jest na wskroś poprawnym autem. Nasz typ to 170-konny diesel ze skrzynią DSG, lub… Ford Galaxy. Nieco większy, chyba ładniejszy i na pewno dający maksimum frajdy z jazdy, jakiej można doświadczyć w  minivanie.

Na TAK

Przestronne i bardzo funkcjonalne wnętrze, komfort jazdy, napęd na cztery koła, oszczędny silnik

Na NIE

Dość opatrzona stylistyka, brak możliwości zestawienia wersji 140 KM 4Motion ze skrzynią DSG

Konkurenci – Ford Galaxy, Renault Espace, Seat Allhambra

Ceny

Volkswagen Sharan 1,4 TSI Trendline – 112 390 złotych

Volkswagen Sharan 2,0 TDI Highline 4Motion – 147 290 złotych

Testowany – 171 480 złotych

Dane techniczne Volkswagen Sharan 2.0 TDI Highline 4MOTION

Silnik:

turbodiesel, R4,z przodu

Pojemność skokowa:

1968 cm3

Moc:

140 KM przy 4200 obr./min

Maksymalny moment obrotowy:

320 Nm przy 1750-2500 obr./min.

Skrzynia biegów:

Manualna, 6 biegów

Prędkość maksymalna:

191 km/h

Przyspieszenie 0-100 km/h

11,4 s

Długość/szerokość/wysokość:

4854/1904/1720 mm

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze