
Tak Rosjanie oszukują system. Ich samochody „przechodzą” przeglądy w Photoshopie
Rosyjscy kierowcy nie mają łatwego życia, szczególnie od momentu napaści ich kraju na Ukrainę. Znaleźli co prawda rozwiązanie jednego ze swoich kolejnych problemów, ale zrobili to na poziomie, powiedzmy, ucznia podstawówki.
Załamanie rosyjskiego rynku motoryzacyjnego
Niedługo po agresji Rosji na Ukrainę, zachodnie firmy zaczęły się wycofywać z tamtego rynku, co spowodowało ogromne spadki sprzedaży nowych samochodów (w sierpniu o 62,4%, ale na przykład w maju aż o 82%). Tamtejszy przemysł motoryzacyjny stara się ratować sytuację, wracając do produkowania samochodów zgodnych z normą Euro 0 i nieposiadających żadnych systemów wsparcia, jak ABS czy poduszki powietrzne.
Obowiązkowe zdjęcia na przeglądach technicznych
Nakreślony powyżej obraz nowej, rosyjskiej rzeczywistości motoryzacyjnej, raczej nie napawa optymizmem. Także jeśli zastanowimy się, jak wpływa to na rynek aut używanych. Skłania bez wątpienia kierowców do pozostawania przy dotychczasowych pojazdach, a w konsekwencji osoby, które chciałyby zmienić swoje samochody na takie w lepszym stanie, zmuszone są do naprawiania tego, co mają. Przy niedoborach części zamiennych.
Машины с поддельным техосмотром начали снимать с регистрации в ГИБДД ▪️Информацию о серьезных проверках со стороны…
Opublikowany przez Autonews.ru Środa, 24 sierpnia 2022
Nie wróży to dobrze, a rosyjskie samochody, podobnie jak w Polsce, muszą przechodzić obowiązkowe badania techniczne. Co gorsza, tamtejsze władze postanowiły rozprawić się ze, znanym też u nas, procederem, podbijania dowodów rejestracyjnych, nawet bez konieczności pojawienia się z autem u diagnosty.
Stąd wprowadzony obowiązek robienia zdjęć samochodu, gdy zjawia się na przegląd – pomysł, który przewija się także i w Polsce. Tam poszli jednak o krok dalej i na takiej fotografii, musi znaleźć się także diagnosta, który auto sprawdził i dopuścił do dalszego użytkowania w ruchu drogowym.
Rosjanie wklejają w Photoshopie zdjęcia aut na przeglądzie
Jak rozwiązać taki problem, kiedy auto zwykle zaliczało przegląd „zdalnie” lub „korespondencyjnie” u zaprzyjaźnionego diagnosty? Rosjanie zaczęli wysyłać zdjęcia nieudolnie przerobione w Photoshopie. Na fotografie stacji diagnostycznej, nakładają zdjęcie swojego auta oraz diagnosty.

Pomysł może by przeszedł, gdyby nie źle dobrana skala, nieskorygowane oświetlenie i ogólny wygląd sprawiający wrażenie, jakby ktoś nożyczkami powycinał poszczególne elementy, a potem zeskanował efekt końcowy.
Najnowsze
-
Test Peugeot 408 GT: masaż na trasie i pazury na ulicy
Niektórzy nazwą go SUV-em w stylistyce coupe, inni fastbackiem, a jeszcze inni powiedzą, że kojarzy im się “z nie wiadomo czym”. Nie można odmówić mu natomiast jednego – Peugeot 408 to bezsprzecznie piękne auto, a wciąż nietypowa na rynku mieszanka kilku rodzajów nadwozia dodaje mu dużego uroku i wyróżnia na ulicach. Bo powiedzmy sobie szczerze – […] -
Test Ford Bronco Badlands – powrót legendy na bezdroża
-
Mercedes Vision V: gdzie podziała się motoryzacja, a pojawił się… 65-calowy telewizor?
-
Do końca wakacji paliwo będzie tańsze? Eksperci ostrzegają: jesienią czeka nas podwyżka, zwłaszcza ON
-
Car of the Year Polska 2026: rekordowa liczba chińskich aut w konkursie. Pełna lista nominowanych
Zostaw komentarz: