
Szalał sportowym Mercedesem na angielskich tablicach i myślał, że jest bezkarny. Skończył marnie
Co chroni przed mandatami z fotoradarów? Pewien kierowca Mercedesa był przekonany, że wystarczą zagraniczne tablice rejestracyjne. Jego zachowanie było na tyle bezczelne, że służby postanowiły do ukarać, co skończyło się dla niego bardzo boleśnie.
Inspektorzy z Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym zwrócili uwagę, że fotoradar w Woli Zaradzyńskiej wielokrotnie rejestrował kierowcę Mercedesa E 63 AMG, który rażąco przekraczał prędkość. 23 kwietnia w miejscu, gdzie ograniczenie wynosi 50 km/h, jechał z prędkością 224 km/h, pięć dni wcześniej 148 km/h, potem 144 km/h, 118 km/h i 91 km/h. Pozostałe wykroczenia to przekroczenia dozwolonego limitu prędkości o ponad 20 km/h.
To koniec darmowych autostrad w Polsce? Rząd może nie mieć wyjścia
Mężczyzna sądził prawdopodobnie, że jest bezkarny, ponieważ jego auto ma angielskie tablice rejestracyjne. Inspektorzy postanowili tak tego nie pozostawić i skontaktowali się z Komendą Wojewódzką Policji w Łodzi z prośbą o pomoc w ustaleniu sprawcy tych wykroczeń.

Już następnego dnia patrol policji zauważył Mercedesa, na jednej ze stacji paliw w Pabianicach. Funkcjonariuszka wysiadła z radiowozu i podeszła do kierującego, aby przeprowadzić kontrolę. Gdy podeszła do pojazdu i nakazała kierowcy opuszczenie szyby, ten gwałtownie ruszył. Policjantka musiała odskoczyć do tyłu, aby uniknąć potrącenia.
Funkcjonariusze ruszyli za kierującym, który nie reagował na nadawane sygnały świetlne i dźwiękowe. Pościg chwilę trwał i zakończył się dopiero, gdy kierowca Mercedesa zderzył się z Fordem. Wtedy z klasy E wybiegły cztery osoby, ale policjanci szybko zatrzymali 22-letniego kierującego oraz pasażerów w wieku 13, 14 i 19 lat.
Teraz kierowcy Mercedesa grozi nie tylko kara za wielokrotne przekraczanie prędkości, ale także za ucieczkę przed policją. Jest to przestępstwo zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności.

Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Parking w Warszawie: bezkarność na „kopertach” uderza w najsłabszych – kto na tym zarabia? Cena kopert i fałszywych kart
Każdy, kto choć raz próbował zaparkować w Warszawie, wie, że to walka o każdy centymetr. W tej codziennej bitwie o przestrzeń, na pierwszej linii frontu często stoją ci, którzy najbardziej potrzebują wsparcia – osoby z niepełnosprawnościami. Przeznaczone dla nich miejsca, oznaczone jako tzw. „koperty”, bywają bezczelnie zajmowane. Inny proceder to kupno karty uprawniającej do legalnego […] -
Zapomnij o HIMARS-ie? Oto polscy producenci sprzętu wojskowego, których nie uznają rodzimi „patrioci”
-
Od Couriera do Transita – kompletny przegląd modeli Ford Pro i zabudów. Który wariant wybrać dla swojej firmy?
-
Via Carpatia to droga donikąd? Oto dlaczego Polska wschodnia wciąż nie ma swojej ekspresówki
-
Tłusty obiad i piwo? Polak pije, jedzie i ryzykuje. Szokujące dane o polskich kierowcach!
Komentarze: