Stworzyli poważne zagrożenie na autostradzie, bo wystraszyli się gradu
Co jest gorsze - jazda podczas opadów czy spowodowanie karambolu? Okazuje się, że dla wielu kierowców to ta pierwsza opcja jest bardziej przerażająca!
Grad może być groźny dla naszego samochodu i spowodować drobne wgniecenia na masce oraz dachu, których usunięcie bywa problematyczne i niekoniecznie tanie. Nie zawsze niestety mamy możliwość ochronienia naszego auta przed gradem i trzeba się z tym po prostu pogodzić.
Nie potrafili tego zrobić ci kierowcy, którzy jechali autostradą A4 z Tarnowa do Krakowa. Kilku „sprytnych” ukryło się pod wiaduktem, co jeszcze można jakoś zrozumieć… dopóki nie zobaczycie, że stoją oni na pasie awaryjnym, prawym pasie oraz na pasie zieleni z lewej strony! Żeby się między nimi przecisnąć, trzeba było niemal się zatrzymać.
Jeszcze większym dramatem było zachowanie kolejnych kierowców, którzy już nie mogli liczyć na schronienie, ale i tak zatrzymali się na autostradzie. Nie wpadli na to, żeby zjechać na najbliższy parking, albo przynajmniej zająć tylko pas awaryjny. Jakimś cudem, pomimo złej widoczności, nie trafił się żaden kierowca, który się zagapił i w nich wjechał. Gdyby to był kierowca tira, doszłoby do masakry. Ale co tam śmierć w zmiażdżonym aucie, jak może wgniotki na masce będą mniejsze!
Najnowsze
-
Tir wyprzedzał na przejściu i prawie skasował dwa samochody. Co na to policja?
Za taki manewr kierowca tira powinien stracić prawo jazdy. Nic dziwnego, że bezpośredni świadkowie zdarzenia natychmiast zgłosili to przejeżdżającemu patrolowi policji. Z drugiej strony nie dziwi nas reakcja policjantów. -
Wiesz, co to są kopuły Fitzpatricka? W najbliższym czasie się nam nie przydadzą
-
Podatek od samochodów spalinowych jednak nie wejdzie w życie? Jasna deklaracja minister
-
Co się stanie, gdy wrzucisz wsteczny podczas jazdy? Spróbował przy 120 km/h
-
Policja zatrzymała auto pijanego kierowcy. Odtrąbiła sukces, a dzień później musiała auto oddać