Agnieszka Serafinowicz

Prawie połowa wszystkich stacji ładowania w UE jest skoncentrowana tylko w dwóch krajach

ACEA opublikowała dane mające pokazać korelację pomiędzy tym jak dany kraj jest bogaty w stacje ładowania, a jaki jest w nim udział aut z gniazdkiem. Korelacja jakaś istnieje, ale znacznie bardziej widać coś zupełnie innego: potężną nierównowagę w UE.

Spis treści

Europejskie Stowarzyszenie Producentów Pojazdów – ACEA – opublikowało dane dotyczące ewentualnej korelacji pomiędzy udziałem aut zelektryfikowanych, ładowanych z zewnętrznych źródeł (elektryki i hybrydy plug-in), a liczbą punktów ładowania w danym kraju.

Stacje ładowania są ważne, ale nie one napędzają rynek

Prawie 42% wszystkich punktów ładowania samochodów elektrycznych w UE skoncentrowanych jest w zaledwie dwóch krajach: Holandii (europejski lider pod względem liczebności ładowarek) oraz Niemczech. W samej Holandii znajduje się niemal 112 tysięcy punktów ładowania co stanowi 23,3% całej europejskiej (unijnej) infrastruktury ładowania samochodów elektrycznych. Na drugim miejscu plasują się Niemcy, na terenie których kierowcy hybryd plug-in oraz samochodów elektrycznych mają do swojej dyspozycji blisko 88 tysięcy punktów ładowania (18,3% unijnej infrastruktury).

stacje ładowania
W zaledwie dwóch krajach UE zlokalizowana jest blisko połowa unijnej infrastruktury ładowania (źr. ACEA)

Stacje ładowania a sprzedaż aut elektrycznych

Jak się jednak okazuje w ślad za bogatą infrastrukturą nie idzie znaczny udział zelektryfikowanych i ładowanych z zewnętrznego źródła pojazdów w stosunku do ogółu samochodów na danym rynku. W najbardziej rozbudowanej pod względem infrastruktury ładowania Holandii, samochody z wtyczką (BEV i PHEV) stanowią 34,5% rynku. To oczywiście sporo i więcej niż średnia unijna, ale np. znacznie mniej niż w Szwecji. Skandynawowie już co drugie auto wybierają takie, by móc je ładować – rynkowy udział zelektryfikowanych samochodów z wtyczką na szwedzkim rynku wynosi aż 56,1%.

stacje ładowania
Udział aut ładowanych (PHEV i BEV) w Polsce jest jednym z najniższych w UE, mimo, że wcale nie mamy najgorszej infrastruktury ładowania, choć daleko nam do Holandii czy Niemiec (źr. ACEA)

Stacje ładowania a udział aut z gniazdkiem w Polsce

Z kolei w naszym kraju, jak i w Europie środkowej (włącznie z Czechami i Słowacją) udział pojazdów typu BEV i PHEV jest najniższy w całej UE, i w żadnym z trójki wymienionych państw włącznie z Polską nie przekracza 5 procent (w Polsce jest najwięcej: właśnie 5%). Jeszcze tylko Bułgaria (4%) ma równie niski udział BEV i PHEV na własnym rynku.

Natomiast pod względem infrastruktury wcale nie wypadamy najgorzej, choć trudno o optymizm. W Polsce mamy 3942 punkty ładowania (dane na koniec 2022 roku), o 20 więcej mają Czesi, mniejsza Słowacja ma 2713 punktów. To co widać z tych danych to fakt, że o zakupie auta elektrycznego nie decyduje wcale poziom infrastruktury, lecz zamożność społeczeństw. Przykład Szwecji jest tu doskonałym dowodem.

Stacje ładowania – infrastruktura w UE rozwija się bardzo nierówno

Znamienne, że dwa kraje zajmujące łącznie mniej niż 10% powierzchni całej UE dysponują niemal połową wszystkich stacji ładowania. Niewielka Holandia ma prawie 70 razy więcej punktów ładowania niż znacznie rozleglejsza (blisko siedmiokrotnie większa powierzchnia) Rumunia. W tej chwili sytuacja wygląda tak, że w imię zrównoważonego rozwoju, który powinien stanowić fundament elektromobilności, w UE mamy bardzo dużą nierówność jeżeli chodzi o rozwój infrastruktury. Trudno o bardziej widomy przykład tzw. Europy dwóch prędkości.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze