Kompletnie pijany hulajnogista szalał po autostradzie. Tego jeszcze nie grali
Wiele osób ma nienajlepsze zdanie na temat użytkowników elektrycznych hulajnóg. Zaś takie sytuacje jak ta na autostradzie A6 tylko utwierdzają wszystkich przekonaniu o tym, że hulajnogiści często stwarzają poważne zagrożenie na drogach.
To jedna z tych sytuacji, w które trudno uwierzyć, dopóki nie zobaczymy tego na własne oczy. Do sieci trafiły nagrania z monitoringu, pokazujące użytkownika elektrycznej hulajnogi, który poruszał się po autostradzie A6 w okolicach Szczecina.
Ciężarówka rozjeżdża drogę dla rowerów. Nasz znajomy rowerzysta znów się wygłupił?
Pierwszy filmik jeszcze nie szokuje tak bardzo. Widzimy korek na autostradzie i nagle w kadrze pojawia się hulajnogista, poruszający się pasem awaryjnym. Nie powinien się tam nigdy naleźć, ale przynajmniej w danym momencie nie stwarzał zagrożenia na drodze.
Lecz już na drugim nagraniu widzimy, jak porusza się na hulajnodze pod prąd, między prawym i lewym pasem. Na szczęście także w miejscu, gdzie uformował się zator.
Jego zachowanie nie uszło uwagi odpowiednich służb i mężczyzna został zatrzymany przez policję. Okazało się, że był kompletnie pijany – miał ponad dwa promile w wydychanym powietrzu. Został ukarany mandatem na 2500 zł za jazdę pod wpływem alkoholu oraz na kolejne 2500 zł za stwarzanie zagrożenia w ruchu drogowym.
Najnowsze
-
Renault 5 o włos od wygranej! Jak Fiat Panda odniósł zwycięstwo w najważniejszym polskim konkursie Car of the Year?
Mokry Tor Modlin, sześć finałowych modeli i jedna zwycięska tytułowa statuetka. Zdradzamy kulisy decyzji jury, emocje podczas jazd testowych i powody, dla których to właśnie Panda okazała się bezkonkurencyjna. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Prosty sposób na szybsze rozgrzanie kabiny samochodu. Trzeba wcisnąć jeden przycisk
-
Za co można dostać mandat na 30 tys. zł? Najwyższe kary, jakie można dostać w Polsce
-
Uważaj na znak D-13 – to podpucha, na którą łapie się wielu kierowców.
Zostaw komentarz: