
Nowy model Bugatti wygląda jak statek kosmiczny z „Gwiezdnych Wojen”!
Jeśli nowy model Bugatti nie przypomina Wam X-Winga, to znaczy, że chyba nie oglądaliście „Gwiezdnych Wojen”. Jeśli nie oglądaliście „Gwiezdnych Wojen”, to jak najszybciej to nadróbcie...
Rok 2020 był bardzo pracowity dla Bugatti. Zaprezentowano wariant Pur Sport Chirona, zaczęto budować Divo i odkurzono niektóre z fascynujących prototypów, z których zrezygnowano w 2010 roku. I to nie wszystko! Bugatti ma w zanadrzu co najmniej jeszcze jedną niespodziankę, której część właśnie zdradził publikując ciemny, rozgrzewający serca i umysły fanów, podgląd nowego modelu.
Bugatti podpisało zdjęcie „A co by było, gdyby…?”, co sugeruje, że patrzymy na model, który będzie znacznie różnić się od pozostałych samochodów w ich ofercie.
Przeczytaj też: Bugatti Chiron – piekielny dźwięk silnika
Bardzo intryguje nas kształt czegoś, co wygląda jak tylne światła: tworzą one literę X i nie pasują do sygnatury świetlnej noszonej przez inne modele Bugatti. Widzieliśmy już motyw X we wspomnianym Pur Sport, chociaż te cztery paski diod LED bardziej przypominają coś, co można zobaczyć na przykład w kosmosie. Powiedzmy wprost, to wygląda jak statek kosmiczny z „Gwiezdnych Wojen”. Jak X-Wing, którym latał między innymi Luke Skywalker.
X oznacza miejsce, w którym kończy się to, co wiemy na pewno o następnym samochodzie Bugatti, a zaczynają się spekulacje. Jedne plotki głoszą, że może to być czteromiejscowy samochód elektryczny. Inne, że szykuje się kolejny wariant Bugatti Chiron. A może model jest związany z niezweryfikowanymi twierdzeniami, że Rimac przygotowuje się do zakupu Bugatti?
Przeczytaj też: Bugatti Chiron Pur Sport – wkrótce ruszy produkcja hipersportowego samochodu
Nie wiemy, ale wkrótce się dowiemy, bo Bugatti zapowiedziało, że w niedalekiej przyszłości (i w całkiem bliskiej nam galaktyce) zaprezentuje model online.
Najnowsze
-
Parking w Warszawie: bezkarność na „kopertach” uderza w najsłabszych – kto na tym zarabia? Cena kopert i fałszywych kart
Każdy, kto choć raz próbował zaparkować w Warszawie, wie, że to walka o każdy centymetr. W tej codziennej bitwie o przestrzeń, na pierwszej linii frontu często stoją ci, którzy najbardziej potrzebują wsparcia – osoby z niepełnosprawnościami. Przeznaczone dla nich miejsca, oznaczone jako tzw. „koperty”, bywają bezczelnie zajmowane. Inny proceder to kupno karty uprawniającej do legalnego […] -
Zapomnij o HIMARS-ie? Oto polscy producenci sprzętu wojskowego, których nie uznają rodzimi „patrioci”
-
Od Couriera do Transita – kompletny przegląd modeli Ford Pro i zabudów. Który wariant wybrać dla swojej firmy?
-
Via Carpatia to droga donikąd? Oto dlaczego Polska wschodnia wciąż nie ma swojej ekspresówki
-
Tłusty obiad i piwo? Polak pije, jedzie i ryzykuje. Szokujące dane o polskich kierowcach!
Zostaw komentarz: