Ewa Kania

Tym kodem komunikują się kierowcy. Policja zwraca uwagę na jeden sygnał

Kierowcy mają prosty kod, pozwalający im na prostą komunikację między sobą. Trzeba jednak uważać, ponieważ łatwo w ten sposób narazić się policji.

Spis treści

Czasy się zmieniają, ale pewne rzeczy pozostają niezmienne. Na przykład sposoby kierowców na komunikowanie się między sobą na drodze, za pomocą świateł swoich samochodów. Ze względu na ograniczony repertuar, często konkretna informacja zależy od kontekstu, więc do jej zrozumienia niezbędna jest znajomość wszystkich możliwych znaczeń. Dobrze też wiedzieć, którego sygnału nie lubi policja.

Mrugnięcie długimi światłami – co oznacza taki sygnał?

Najczęściej kierowcy komunikują się między sobą światłami długimi. Są mocne i trudno je przegapić, a do tego każdy samochód daje możliwość mrugnięcia nimi. Jest to więc przewidziana przez producentów i ustandaryzowana forma komunikowania się między kierującymi.

Jeśli mrugający zna kod kierowców, pojedyncze mrugnięcie oznacza, że jedziemy bez świateł lub mamy z nimi jakiś problem. W starszych samochodach bez świateł do jazdy dziennej, mogliśmy po prostu zapomnieć włączyć świateł mijania. Ale jeśli są uruchomione, to trzeba się zatrzymać i je sprawdzić – możliwe, że przepaliła się nam żarówka.

Co oznaczają dwa mrugnięcia długimi światłami?

Problem z wysyłaniem sobie sygnałów światłami długimi jest taki, że nie każdy mrugający zna dokładny kod, przyjęty przez ogół kierowców. Niektórzy mrugają tyle razy, ile akurat bez zastanowienia pociągną dźwignię.

Zakładając, że mruga osoba znająca kod, podwójne mrugnięcie to ostrzeżenie przed pobliskim patrolem policji. Widząc go, powinniśmy sprawdzić, czy na pewno jedziemy zgodnie z obowiązującym limitem prędkości.

Co grozi za ostrzeganie innych kierowców przed patrolem policji?

Od razu warto odpowiedzieć na pytanie, czy ostrzeganie innych kierowców przed policja jest karalne. Żadne prawo tego nie zabrania, ale jest haczyk. Karalny może być sposób, w jaki ostrzegamy innych.

Wiesz co oznacza biały romb na niebieskim tle? Ignorowanie tego znaku to 600 zł mandatu

Taryfikator mandatów przewiduje grzywnę w wysokości 200 zł za niewłaściwe używanie oświetlenia. Nie jest więc tak, że policja niczego nie może nam zrobić.

Jedyne, na co możemy liczyć, to wyrozumiałość funkcjonariuszy. Jeśli rzeczywiście mrugnęliśmy raz, bo ktoś zapomniał włączyć świateł i chcieliśmy mu to uświadomić, policjant może pochwalić taką postawę. Ale jeśli chodziło o ostrzeganie przed patrolem, to nie ma co liczyć na taryfę ulgową.

Ciągłe mruganie światłami lub ciągłe nimi świecenie

Takie sygnalizowanie jest warunkowo dopuszczalne, aby ostrzegać innych kierowców. Niektórzy zamiast trąbić na kogoś, kto wymusił pierwszeństwo, świecą na niego długimi światłami. Taka osoba powinna w odpowiedzi przeprosić (do tego dojdziemy za chwilę).

Niestety uporczywe korzystanie ze świateł drogowych, to sposób na karcenie innych kierujących (na przykład za blokowanie lewego pasa) i wymuszanie na nich konkretnego zachowania, na przykład zjechania na prawy pas. Czasami wydaje się, że nie ma wyjścia, ponieważ ktoś inny utrudnia nam jazdę nieprzepisowym zachowaniem, ale starajmy się nie używać długich w ten sposób.

Co oznaczają światła awaryjne?

Włączenie świateł awaryjnych to uniwersalny znak podziękowania. Na przykład, jeśli jakiś kierowca ułatwi nam wyjechanie z parkingu lub drogi podporządkowanej. Możemy podziękować mu gestem uniesionej ręki, ale jeśli nie mamy jak go wykonać lub jest noc i nie zauważyłby go, używa się w tym celu świateł awaryjnych.

Inne ich znaczenie, to gest przeprosin. Jeśli na przykład nie zauważyliśmy kogoś i wymusiliśmy na nim pierwszeństwo, to kultura nakazuje przeprosić go za to. Wystarczą dwa, trzy mrugnięcia.

Komentarze:

Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze