Motocyklem do Chorwacji w ramach rehabilitacji?

Edyta Wrucha jest naszą redaktorką od 2009 roku. Od tamtej pory wiele zmieniło się w jej życiu, jednak mimo wielu przeciwności losu – pozostała wierna swojej, motocyklowej pasji.

Na początku naszej współpracy z Edytą, jej teksty dotyczyły głównie rajdów i wyścigów samochodowych. Jednak, gdy w 2011 roku postanowiła zostać motocyklistką, to jej zapał do pisania zwiększył się wielokrotnie, bo to właśnie motocykle podbiły jej serce. W 2013 roku miała niefortunny upadek, podczas przypadkowej jazdy skuterem, w którym rozległemu złamaniu uległ jej prawy bark. Pomimo kilku operacji i wieloletniej rehabilitacji, jej ręka uzyskała zakres ok. 50% ruchu i tyle samo ma siły.

– Wierzę w to, że nic w życiu nie zdarza przypadkiem. Koniec znajomości z chłopakiem na motocyklu zmotywował mnie do uzyskania uprawnień kat. A. I ta decyzja zupełnie odmieniła moje życie! Wypadek, niepełnosprawność i długa rehabilitacja to sytuacje, które nauczyły mnie, że nie warto się nad sobą rozczulać – a walczyć, o każdy centymetr ruchu, o każdy dzień bez bólu, bo to się przekłada na możliwość przejechania kolejnych kilometrów na motocyklu. Ja nie myślę już o tym, co straciłam, tylko o tym, ile w ostatnim czasie zyskałam – mówi Edyta.

Motocyklistka nie poddaje się i z roku na rok poprawia swoje rekordy przejechanych odległości:

– Dwa lata temu pojechałam nad polskie morze i już po 200 km miałam ochotę popłakać się i zawrócić, bo ból i zmęczenie ręki było okropne. Kolega poratował mnie wtedy swoim tempomatem. Nad morze dotarłam, objechaliśmy kawałek wybrzeża i wróciłam też o własnych siłach. Rok temu pojechałam w Bieszczady, gdzie trasy są po prostu boskie! A teraz przyszedł czas na największe wyzwanie – 3000 km w 10 dni. Czy to się uda? Nie wiem… Liczę na to, że kolejny rok dał mi tyle siły, a spełnianie tego marzenia mnie uskrzydli – mówi z uśmiechem Edyta.

Wyjazd był wstępnie planowany na ok. 4-5 motocykli, jednak z różnych przyczyn do startu dotrwały tylko dwa, więc 28 maja do Chorwacji wyjedzie Edyta na motocyklu Yamaha MT-07 oraz Emil na Kawasaki ZX10. Wytyczona trasa to ok. 3000 km, obejmująca częściowe okrążenie Chorwacji oraz powrót przez węgierski Balaton i słowackie Tatry.

– Długo się przygotowywałam do tego wyjazdu fizycznie, psychicznie i w końcu finansowo. Dlatego bardzo ucieszył mnie fakt, że kilka firm postanowiło wesprzeć mój wyjazd: Motorland, dealer Yamahy z Wrocławia udostępnił mi na czas wyjazdu nowy motocykl MT-07, Modeka ubrała mnie w super zestaw Bellastar, zestaw tekstylnych toreb Oxford otrzymałam od Inter Motors, a kosmetyki motocyklowe Silkolene od Fuchsa. No i oczywiście mogę liczyć na patronat medialny motocaina.pl – mówi Edyta.

Niesamowite jest to, że od pierwszej godziny jazdy motocyklem w 2011 roku Edyta prowadzi własnego bloga www.pamietnik-motocyklistki.pl, gdzie dzieli się wszystkimi, motocyklowymi przygodami i przemyśleniami.

Zachęcamy także do polubienia jej profilu na facebooku https://pl-pl.facebook.com/pamietnikmotocyklistki/ i wydarzenia: https://www.facebook.com/events/1365011520260119, gdzie na bieżąco będzie można obserwować postęp wycieczki. 

Cała redakcja mocno trzyma kciuki! 

 

 

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze