
Mercedes EQS SUV w kamuflażu. Co wiemy o największym elektrycznym SUV-ie w gamie Mercedesa?
Zdjęcia szpiegowskie pokazują, że Mercedes EQS SUV będzie ogromnym, elektrycznym samochodem. Co o nim wiemy?
Właśnie trwają testy nowego modelu w gamie samochodów elektrycznych o nazwie EQS. Mercedes nie testuje jednak kolejnego elektrycznego odpowiednika Klasy S. Nazwę EQS SUV otrzyma elektryczna odmiana GLS-a.
Zdjęcia szpiegowskie pokazują, że Mercedes EQS SUV bez wątpienia będzie jednym z największych samochodów niemieckiego producenta. Elektryczny gigant został przyłapany w miejskiej scenerii.
Co zwraca naszą uwagę? Przede wszystkim ogromny przód z gwiazdą Mercedesa oraz nowe reflektory z trzema punktami świetlnymi LED. Spod kamuflażu prześwieca listwa świetlna ciągnąca się przez całą tylną klapę. Widoczne są również atrapy tylnych listew, które mają ukryć kształt dachu i linie samochodu.
Mercedes EQS SUV – co wiemy o największym elektrycznym SUV-ie w gamie Mercedesa?
Mercedes EQS SUV powstaje na tej samej platformie co EQS sedan i będzie miał te same silniki i baterie. Oznacza to, że kierowcy będą mieć do wyboru co najmniej dwie wersje samochodu. Jedną z napędem na tylną oś, mocą 333 KM i akumulatorami o pojemności 107,8 kWh. Na jednym ładowaniu powinien przejechać do 770 kilometrów. Druga wersja będzie rozwijać 523 KM.
Spekuluje się, że będą dostępne wersje 4-osobowe z 4 osobnymi fotelami, 5-osobowe oraz 7-osobowe. Wnętrze ma być kopiuj-wklej z EQS-a, którego już znamy.
Premiera Mercedesa EQS SUV ma się odbyć w przyszłym roku.
Najnowsze
-
Płatne parkowanie a wzrost wypadków motocyklowych – to szokujące dane! Jak jeździć bezpieczniej?
Wydaje się, że przesiadka na jednoślad w mieście to same korzyści - dowiedz się, czy ma to sens i czy jesteś na to gotowy. -
Test BMW 120 – z potencjałem na przyjaciela
-
Nowy Volkswagen Touareg R – flagowy SUV z wtyczką i sportowym zacięciem
-
Foteliki samochodowe na każdą kieszeń: jak znaleźć bezpieczny model w dobrej cenie?
-
Parking w Warszawie: bezkarność na „kopertach” uderza w najsłabszych – kto na tym zarabia? Cena kopert i fałszywych kart
Zostaw komentarz: