Louise Scherbyn: motocyklistki wszystkich krajów, łączcie się!
Miłość Louise Scherbyn do motocykli dojrzewała powoli, acz konsekwentnie. I jak każda prawdziwa miłość, wydała piękne owoce.
Najpierw było tylko nieśmiałe dziecięce zaciekawienie, kiedy we wczesnych latach 20. narzeczony siostry Louise posadził ją dla żartu na siodełku swojego motocykla. Potem, w 1924 roku – pierwsza przejażdżka w charakterze pasażera. Ponieważ tak się złożyło, że Louise poślubiła motocyklistę, tych przejażdżek było więcej – najpierw na Harleyu, a potem na Indianie. W 1932 roku mąż zaczął namawiać Louise, żeby zdecydowała się na naukę samodzielnej jazdy. Nie była co do tego przekonana – obawiała się, że to zaszkodzi jej reputacji i wygodnemu zatrudnieniu w Kodaku. Miała wątpliwości, czy jej pracodawcom spodoba się myśl o kobiecie „rozbijającej się po mieście motocyklem”.
![]() |
fot. WIMA
|
Czy mąż dysponował szczególną siłą perswazji, czy też może odezwało się przeznaczenie – trudno stwierdzić na pewno, ale wkrótce Louise stała się właścicielką swojego osobistego motocykla Indian. Pozostała lojalna tej marce i wkrótce zaczęły się długie wyprawy, nieraz w ekstremalnych warunkach. Mówi się o niej, że była pierwszą Amerykanką, która dotarła na daleką północ Kanady, do lasów Temagami. W 1937 roku wymagało to pokonania nieprzyjaznych tras. Okazjonalnie brała też udział w zawodach enduro. Była członkinią kilku organizacji zrzeszających motocyklistów, takich jak AMA, Canadian Motorcycle Association i British Pathfinders Club. W latach 40., kiedy liczba kobiet jeżdżących na motocyklach zaczęła się znacząco zwiększać, w głowie Louise zakiełkował pomysł. Przez krótki czas współpracowała z kobiecą organizacją Motor Maids, ale to nie było do końca to, czego oczekiwała. Twierdziła, że za wiele w tym pokazówki, eleganckich strojów i wypieszczonych na błysk maszyn. Sama pragnęła czegoś innego – autentycznego forum wymiany doświadczeń dla zmotoryzowanych kobiet. Przez kilka lat prowadziła obfitą korespondencję z motocyklistkami z całego świata. Tak w 1950 roku narodziło się Women’s International Motorcycle Association, które istnieje do dzisiaj i jest największym działającym stowarzyszeniem tego typu.
![]() |
fot. WIMA
|
„Ludzie powtarzali mi, że to inicjatywa niemożliwa do zrealizowania. Miałam jednak w sobie dosyć pasji i determinacji, by dopiąć celu, jak również wsparcie innych członkiń i wspaniałych przyjaciół” – powiedziała Louise podczas wywiadu w 1952 roku.
Będąc już w podeszłym wieku, ofiarowała swój motocykl i inne pamiątki muzeum w Springfield, gdzie nadal można je oglądać.
Zmarła w czerwcu 2003 roku.
Najnowsze
-
Nocleg pod namiotem czy w kamperze? Porównanie opcji dla fanów motoryzacji
Coraz więcej osób odkrywa uroki podróżowania bez sztywnych planów i rezerwacji hoteli. Dla fanów motoryzacji to naturalne – auto czy motocykl daje wolność, a nocleg w kamperze lub pod namiotem pozwala zatrzymać się tam, gdzie akurat prowadzi droga. Obie opcje mają swój niepowtarzalny klimat, ale też różne wymagania i ograniczenia. -
Test Peugeot 408 GT: masaż na trasie i pazury na ulicy
-
Test Ford Bronco Badlands – powrót legendy na bezdroża
-
Mercedes Vision V: gdzie podziała się motoryzacja, a pojawił się… 65-calowy telewizor?
-
Do końca wakacji paliwo będzie tańsze? Eksperci ostrzegają: jesienią czeka nas podwyżka, zwłaszcza ON
Zostaw komentarz: