Lexus Interface – nowy system multimedialny. Jak działa w modelu NX?
Współczesne auta, szczególnie te należące do klasy premium, nie mogłyby istnieć bez dużych, dotykowych ekranów, możliwości łączenia ze smartfonem czy nawigacji. Dzisiejsze systemy inforozrywki wychodzą jednak daleko poza proste parowanie telefonu do zestawu głośnomówiącego.
Po latach szlifowania systemu znanego z obecnych modeli, nadszedł czas na gruntowne przeprojektowanie oprogramowania. Jeszcze zanim odkryjemy szereg nowych funkcji, dużą zmianę zwiastuje to, co widzimy na desce rozdzielczej nowego Lexusa NX. Ekran nowego systemu multimedialnego może mieć przekątną dochodzącą do 14 cali.
A to wynik godny niejednego laptopa. Wyświetlacz jest wygodniejszy w użytkowaniu, a obraz wyraźny jak nigdy wcześniej. To zasługa wysokiej rozdzielczości i rozwiązania, które redukuje odbicia i zwiększa kontrast. Przestrzeń między matrycą, a zewnętrzną warstwą szkła jest wypełniona, a połączenie tych elementów służy wyeliminowaniu refleksów i załamań światła, które niekorzystnie wpływają na czytelność wyświetlanych informacji.
W przeciwieństwie do poprzednika, nowy system nie ma już dotykowego kontrolera na konsoli środkowej. Zwiększenie przekątnej wyświetlacza i zaprojektowanie interfejsu od nowa pozwoliło uprościć obsługę i umożliwiło rezygnację z dodatkowych przycisków. Ważne funkcje takie jak regulacja głośności czy zmiana temperatury nawiewu wciąż są dokonywane za pomocą fizycznych pokręteł.
Jedną z najważniejszych zalet nowego Lexus Interface jest integracja z chmurą. Zdalne funkcje umożliwiają bezprzewodowe, automatyczne aktualizacje systemu i poprawiają działanie nawigacji. Koniec z uciążliwą aktualizacją map – wszystko będzie się działo w czasie rzeczywistym. Dla użytkowników Lexusa oznacza to, że ich samochód będzie dojrzewał w tradycyjnie japońskim stylu – z czasem nauczy się nowych funkcji, a działanie systemu będzie udoskonalone z każdą kolejną aktualizacją.
Najnowsze
-
Co obejmuje 145 punktów kontroli technicznej w Toyota Pewne Auto?
Lśniące nadwozie, posprzątane wnętrze i nabłyszczone opony - na rynku samochodów używanych prawdziwy stan techniczny potrafi być zamaskowany naprawdę starannie. Nie wszystko da się ocenić podczas krótkiej przejażdżki i powierzchownych oględzinach. Przy odrobinie pecha, zamiast radości od pierwszych kilometrów czeka nas długa lista ukrytych wad i pilne naprawy do wykonania. Właśnie dlatego kluczowe znaczenie przy takim zakupie ma rzetelna i szczegółowa kontrola, która daje wiarygodną odpowiedź na pytanie o kondycję samochodu. -
Chińskie samochody dominują w Car of the Year Polska 2026. Niemcy daleko w tyle
-
Lexus LBX – test: elegancja kontra kompromis. Czy to najlepszy crossover w swojej klasie, czy tylko najładniejszy?
-
Chiński szturm na polski rynek. Te marki zyskują na popularności najszybciej
-
Dlaczego regularny serwis auta to podstawa bezpiecznej jazdy?