Latający samochód dla amerykańskich żołnierzy
Choć wygląda jak zabawka dla dzieci, to prawdziwy agresor. Ten jeżdżąco-latający wynalazek już niebawem może być mocną bronią Amerykanów na linii frontu w Afganistanie. Talibowie, bójcie się!
Tak prezentuje się Transformer w powietrzu… |
![]() |
fot. Terrafugia
|
Jeszcze kilka lat temu wydawało by się to zupełnie nierealne – ta wątpliwie zgrabna konstrukcja przeznaczona jest dla wojsk lądowych, lecz w mgnieniu oka – w razie potrzeby – rozkłada skrzydła i za pomocą jednego przycisku na konsoli przeistacza się w… helikopter.
Koncepcyjny pojazd zdolny do tego, by wznieść się w powietrze, może zmienić losy żołnierzy walczących z Talibami. Tak rozbudowany Humvee w przypadku zagrożenia bombardowaniem czy ostrzałem może szybko wzbić się w powietrze uciekając z pola walki.
Transformer, nazwany też TX, zwiększa prawdopodobieństwo uratowania rannych żołnierzy – wiadomo, jeśli chodzi o życie ludzkie, liczą się sekundy, a helikopter medyczny nie zawsze zdąży dolecieć na czas. Agencja Zaawansowanych Obronnych Projektów Badawczych Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych (DARPA) rozpoczęła już program inwestycyjny w celu rozwoju prac nad tego typu opancerzonymi pojazdami. Za cały projekt odpowiada od kilku lat istniejąca na rynku firma Terrafugia. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, pierwsze Transformery pojawią się w armii amerykańskiej już w 2015 roku.
… a tak na lądzie. |
![]() |
fot. Terrafugia
|
Latający samochód wojskowy zbudowany został z odpowiednich, nowoczesnych materiałów kompozytowych chroniących przed ostrzałami, wybuchami min i pociskami. Dzięki temu, że może być sterowany automatycznym pilotem, mogą nim podróżować nawet żołnierze, którzy nie posiadają odpowiednich kwalifikacji. Oczywiście, jak przystało na pojazd wojskowy, na wyposażeniu standardowym Transformera znajdą się karabiny i działka.
Prędkość maksymalna? Nie ma co oczekiwać cudów, przynajmniej jeśli chodzi o poruszanie się na lądzie. Pojazd rozpędza się do 104 km/h na godzinę. W powietrzu za to jest całkiem żwawy i bez większego problemu przekracza nawet 240 km/h.
Szacuje się, że Transformer będzie kosztował około 200 tysięcy dolarów, czyli mniej więcej tyle co Ferrari. Tyle tylko, że Ferrari, choć by nie wiadomo jak bardzo się rozpędziło – w powietrze się nie wzbije.
O innym samochodzie latającym od tego samego producenta, nie służącym już do celów wojskowych pisałyśmy tutaj.
Najnowsze
-
Test Peugeot 408 GT: masaż na trasie i pazury na ulicy
Niektórzy nazwą go SUV-em w stylistyce coupe, inni fastbackiem, a jeszcze inni powiedzą, że kojarzy im się “z nie wiadomo czym”. Nie można odmówić mu natomiast jednego – Peugeot 408 to bezsprzecznie piękne auto, a wciąż nietypowa na rynku mieszanka kilku rodzajów nadwozia dodaje mu dużego uroku i wyróżnia na ulicach. Bo powiedzmy sobie szczerze – […] -
Test Ford Bronco Badlands – powrót legendy na bezdroża
-
Mercedes Vision V: gdzie podziała się motoryzacja, a pojawił się… 65-calowy telewizor?
-
Do końca wakacji paliwo będzie tańsze? Eksperci ostrzegają: jesienią czeka nas podwyżka, zwłaszcza ON
-
Car of the Year Polska 2026: rekordowa liczba chińskich aut w konkursie. Pełna lista nominowanych
Zostaw komentarz: