Lamborghini na narty
Pora roku jest mało narciarska, ale niektórzy cieszą się z ostatków sezonu i ruszają szusować. Najpierw trzeba jednak przewieźć sprzęt - może Lamborghini? Czy taki samochód nadaje się na narty?
| Kit czy hit? Każda z nas sama musi sobie odpowiedzieć na to pytanie. |
![]() |
|
fot. Jon Olsson
|
Miłość do nart Jon’a Olsson’a – szwedzkiego alpejczyka nie zna granic. Sportowiec przesłał do prasy zdjęcia swojego nowego Lamborghini LP670-4 w matowej czerni (podobnie jak jego wcześniejsze Murcialego) i z… boxem na dachu. Samochód jest do tego jak na skromnego sportowca przystało ozdobiony jego inicjałami w trudnym do przegapienia (żeby nie powiedzieć niemożliwym) pomarańczowym kolorze. Pomarańcz zdobi również inne elementy auta czyniąc je w naszej ocenie krzykliwym.
Jak widać można więc piękny samochód, swoją nazwą sugerujący już luksus, piękno i niepowtarzalność zamienić w owszem niepowtarzalny, ale niezbyt piękny. Co za dużo, to bowiem nie zdrowo. A tu kolorystyka, tuning i na dodatek absurdalny pomysł na przewożenie na dachu sportowego auta nart po prostu się gryzą.
Najnowsze
-
Renault 5 o włos od wygranej! Jak Fiat Panda odniósł zwycięstwo w najważniejszym polskim konkursie Car of the Year?
Mokry Tor Modlin, sześć finałowych modeli i jedna zwycięska tytułowa statuetka. Zdradzamy kulisy decyzji jury, emocje podczas jazd testowych i powody, dla których to właśnie Panda okazała się bezkonkurencyjna. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Prosty sposób na szybsze rozgrzanie kabiny samochodu. Trzeba wcisnąć jeden przycisk
-
Za co można dostać mandat na 30 tys. zł? Najwyższe kary, jakie można dostać w Polsce
-
Uważaj na znak D-13 – to podpucha, na którą łapie się wielu kierowców.

Zostaw komentarz: