Kobiety w Formule 1

Formuła 1 to sport zdominowany przez mężczyzn. Na przestrzeni prawie sześćdziesięciu lat historii tej dyscypliny za kierownicami bolidów siedziały już jednak kobiety. Sarah Fisher, Sarah Kavanagh, Katherine Legge i Danica Patrick to panie jeżdżące w innych seriach sportów motorowych, które wzbudziły zainteresowanie szefów zespołów F1 w ostatnich latach. Dlaczego żadna z nich nie jest dzisiaj nawet kierowcą testowym? Czyżby Panowie obawiali się, że któraś ich pobije.....  

 

Jeszcze jedno pytanie: Czy przed kobietą w bolidzie będzie stał mężczyzna z flagą? I czy pojawią się w końcu Pit Boys?

Foto: A.Banaszkiewicz

Jestem wielkim orędownikiem poglądu, że kobiety mają takie same szanse jako kierowcy wyścigowi jak mężczyźni – takie zdanie wypowiedział kilka lat temu David Coulthard, były kierowca McLarena i Red Bull, wicemistrz świata z 2001 roku. Czy coś z tego wynika? Kiedy w 1980 roku Desire Wilson wygrała wyścig F1 w Wielkiej Brytanii (British Aurora F1 seria, niezaliczana do mistrzostw świata), pewnie wielu fachowców uważało, że za 30 lat kobiety na pewno będą zawodniczkami tej dyscypliny. Czas mija i niewiele się zmienia.
Wielu panów przyznaje przecież mniej lub bardziej otwarcie, że nie ma żadnych przeciwwskazań, żeby kobiety były kierowcami Formuły 1. Świat królowej sportów motorowych nie ma jednak swojej damskiej odmiany i nie ma obecnie ani jednej kobiety, która startowałaby w tej dyscyplinie. Od roku 1950 do dnia dzisiejszego było tylko pięć pań, które postawiły stopę za drzwiami Formuły 1: Maria Teresa de Filippis, Lella Lombardi, Divina Galica, Desire Wilson i Giovanna Amati – poświęcimy im osobny materiał. Tylko Lella Lombardi zdobyła punkty w wyścigu F1…. Było to zresztą pół punktu, w przerwanym wyścigu w Hiszpanii w 1975 roku. Może warto zastanowić się dlaczego tak jest? 
Dyscyplina ta nie polega przecież na bezpośrednich starciach jak boks, judo czy zapasy, gdzie kobiety musiałyby walczyć na ringu, czy macie z mężczyznami. To kwestia psychiki, kondycji fizycznej i specyficznych zdolności. Chyba trudno byłoby odmówić twardej psychiki i kondycji fizycznej tym paniom, które zdobyły Mount Everest… Może więc przyczyn należy szukać raczej w przyzwyczajeniu do określeń „męski i żeński zawód” lub naszym podejściu do dzieci i ich wychowania. Rodzice nakłaniają synów, a nie córki, do zabawy samochodami, do jazdy gokartami, bo to chłopięca zabawa. Czy aby na pewno?  W dzisiejszym świecie, kiedy w końcu normalnym stało się, że ojcowie biorą urlopy wychowawcze, a kobiety pilotują samoloty i latają w kosmos, może także pora na F1? Z pewnością mniej jest kobiet niż mężczyzn, które pociąga praca kierowcy wyścigowego. Ale to chyba nie jedyna przyczyna?

Wiosną zeszłego roku Danica Patrick została pierwszą kobietą, która zwyciężyła w poważnym międzynarodowym wyścigu samochodów jednosiedzeniowych. Wygrała trzecią rundę Indy Car w Motegi w Japonii. W tym samym wyścigu, rok wcześniej startowały Milka Duno i Sarah Fisher. Katherina Legge, testowała bolid Minardi, przed przejęciem zespołu przez Toro Rosso.

Czy jednak członków zarządu FIA, przedstawicieli Formuły 1 i sponsorów dałoby się dzisiaj przekonać, że kobiety mogą także tutaj rywalizować? Z drugiej strony przecież posiadanie kierowcy kobiety w zespole byłoby niewątpliwym atutem marketingowym. A jednak do dziś to nie nastąpiło. Nowo powstający zespół Formuły 1 USF1, podobno może dać szansę występów w swoich barwach Danice Patrick. Trzymajmy kciuki! Póki co, w sezonie 2009, żadna kobieta na pewno nie pobije kierowcy F1. Przynajmniej w walce na torze.

Kobiety w F1

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze