Można polemizować, czy hostessy pozujące do zdjęć na targach samochodowych (lub motocyklowych) to dobry pomysł. Same nadal mamy wątpliwości w tej kwestii, bo choć daleko nam do zapędów feministycznych, to nie znosimy, kiedy ktoś traktuje kobiety wyłącznie jako obiekt, lub „ozdóbkę” przy aucie.
Ponieważ często hostessy pracują w tych samych miejscach, co my – z tym, że my stoimy po drugiej stronie obiektywu aparatu fotograficznego – dzieli nas w gruncie rzeczy niewiele. Podczas Poznań Motor Show rozmawiałyśmy więc nie z jedną, a wieloma z nich – praktycznie każdą, której robiłyśmy zdjęcia do poniższej galerii.
Dlaczego publikujemy więc taką galerię, być może skazując się na falę niepochlebnych komentarzy? Właśnie ze względu na efekty naszych rozmów z hostessami. Te kobiety lubią być fotografowane. Lubią też być fotografowane przy pięknych samochodach. Lubią tę pracę. Chcą, aby publikować takie zdjęcia, bo po pierwsze mogą sobie je dołączyć do portfolio, a po drugie „być może ktoś je dzięki temu zauważy”.
Chcemy pomagać wszystkim kobietom, które mają coś wspólnego z motoryzacją. Nasze rozmówczynie nie miałyby – być może – dodatkowych zleceń, gdyby nie takie targi i takie galerie, jak poniższa. Hostessy przekonały nas, że warto.