Agnieszka Serafinowicz

Joe Biden i jego „Bestia” pojawi się w Warszawie – co wiemy o tej limuzynie?

"Bestia", czyli najbardziej tajemnicza i jedna z najbardziej wytrzymałych (o ile nie najbardziej wytrzymała) pancerna limuzyna świata.

Spis treści

Prezydent USA, Joe Biden już dziś będzie w Warszawie. Towarzyszy mu „Bestia”. Wizyta w Polsce ma potrwać dwa dni, ale ze względów bezpieczeństwa dokładne szczegóły i harmonogram nie są pewne. Najlepszym dowodem, że jest to wizyta pełna niespodzianek, to fakt, że przywódca Stanów Zjednoczonych do Polski dotarł wprost z… Ukrainy.

„Bestia” na ulicach Warszawy

Joe Biden po warszawskich ulicach będzie jeździł tzw. Bestią, czyli prezydenckim Cadillac One. Chociaż jego szczegółowe dane techniczne i specyfikacja są pilnie strzeżoną tajemnicą, wrażenie robią nawet szczątkowe informacje, do których udało się dotrzeć dziennikarzom. Oto, co wiemy o tym niezwykłym pojeździe…

Na pierwszy rzut oka prezydencka limuzyna przypomina Cadillaca XTS, ale w rzeczywistości do budowy tego samochodu wykorzystano podwozie ciężarowego Chevroleta Kodiak. To o tyle istotne, że tylko podwozie ciężkiego pojazdu byłoby w stanie utrzymać masę potężnie opancerzonego wozu.

Prezydencka „Bestia” ma ponad 5 metrów długości, a jej dokładna waga nie jest znana, ale szacuje się, że wynosi od 8 do nawet 10 ton. Korpus samochodu pokrywa blisko 20-centymetrowy pancerz, a podwozie wzmocnione jest płytami mającymi chronić pojazd przed ładunkami wybuchowymi. Grube na ponad 12 centymetrów szyby mają wytrzymać ostrzał z dowolnego karabinu maszynowego.  Wzmocnione kewlarem opony są w stanie umożliwić jazdę nawet po całkowitym przebiciu.

„Bestia” wyposażona niczym wóz Jamesa Bonda

Limuzyna jest wyposażona w liczne gadżety, których nie powstydziłby się nawet James Bond. Nieoficjalne źródła twierdzą, że posiada między innymi zdalnie aktywowane wyrzutnie zasłon dymnych, a także klamki do drzwi, które mogą porazić prądem. Wnętrze pojazdu można w każdej chwili całkowicie uszczelnić, co ma zapewnić ochronę na wypadek ataku chemicznego. Dodatkowo „Bestia” ma własne źródło zasilania i zapas wody pitnej. Prezydent ma także do dyspozycji zaawansowany system łączności satelitarnej, który pozwala na komunikację nawet w przypadku całkowitego odcięcia klasycznych linii telefonicznych i komórkowych.

Pojazd dzięki hermetycznej kabinie jest odporny na różne formy ataku chemicznego, czy biologicznego. Na pokładzie oprócz niezbędnych zapasów energii, czy wody, znajduje się również podobno zapas krwi grupy właściwej dla tej, jaka płynie w żyłach Joego Bidena.

„Bestia” i przypuszczenia co do układu napędowego

Dokładna specyfikacja układu napędowego prezydenckiego Cadillaca One nie jest znana, ale dotarliśmy do źródeł informujących, że ten wyjątkowy pojazd jest napędzany silnikiem diesla V8 Duramax o pojemności 6,6 l produkcji GM. Silnik został poddany specjalnym modyfikacjom. Jego dokładna moc nie jest znana. Według nieoficjalnych źródeł „Bestia” przyspiesza od 0 do 100 km/h w 15 sekund, a przy tym pali jak smok. Zużycie paliwa podobno wynosi od 30 do nawet 60 litrów paliwa na 100 km.

Oprócz prezydenta USA w „Bestii” zmieści się siedem osób. Podstawowy skład takiej maszyny to kierowca, agent służb specjalnych i prezydent. Cadillac One porusza się w kolumnie innych samochodów, a z tyłu jedzie identyczna limuzyna. Nigdy nie wiadomo w której znajduje się prezydent. Pozostałe auta to opancerzone Chevrolety Suburban z agentami Secret Service.

Komentarze:

Edyta - 22 lutego 2023

„Co wiemy o tej limuzynie?” Serafinowicz, nic nie wiecie. To co jest artykule to nie jest żadna wiedza a ogólniki wam przekazane. Samochód jest tajemnicą, wszystko na jego temat jest tajne, nic nie wiecie.

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze