
Jechał ciemną autostradą bez świateł z tyłu, ale znalazł „sprytne rozwiązanie”
Co zrobić w sytuacji, kiedy przepalą nam się wszystkie żarówki z tyłu, a koniecznie musimy jechać w środku nocy autostradą? Ten kierowca znalazł (prawie) najgorszą odpowiedź.
Jeśli nie mamy z tyłu świateł, a jest noc, to po prostu nie jedziemy nigdzie i problem rozwiązany. Opcja numer dwa, to włączenie innych świateł – przeciwmgielnego i/lub awaryjnych. Nie będzie to zgodne z prawem, ale powiedzmy, że jeszcze względnie bezpieczne, bo inni kierowcy bez trudu nas zauważą. Dobrze też byłoby zrezygnować z jazdy autostradą i poruszać się drogami gdzie obowiązują niższe prędkości i łatwiej o oświetlony fragment.
Co zrobił ten kierowca? Ani myślał odmawiać sobie wygody, jaką daje autostrada. Zamiast zaś skorzystania z innych świateł z tyłu, przyczepił za tylną szybą… latarkę. Trudno to nawet skomentować.
Najnowsze
-
Płatne parkowanie a wzrost wypadków motocyklowych – to szokujące dane! Jak jeździć bezpieczniej?
Wydaje się, że przesiadka na jednoślad w mieście to same korzyści - dowiedz się, czy ma to sens i czy jesteś na to gotowy. -
Test BMW 120 – z potencjałem na przyjaciela
-
Nowy Volkswagen Touareg R – flagowy SUV z wtyczką i sportowym zacięciem
-
Foteliki samochodowe na każdą kieszeń: jak znaleźć bezpieczny model w dobrej cenie?
-
Parking w Warszawie: bezkarność na „kopertach” uderza w najsłabszych – kto na tym zarabia? Cena kopert i fałszywych kart