Intermot – targi motocyklowe – już od środy!

4 października 2010

Zanim napiszemy relację z najważniejszych w Europie targów motocyklowych z niemieckiej Kolonii, kilka informacji organizacyjnych. Jak dotrzeć, ile trzeba zapłacić za bilet i w ogóle... czy warto?

fot. Koeln Messe

Absolutnie warto! Na terenie olbrzymiego Koeln Messe (centrum wystawowego Kolonii – ponad 110 000 m²) swoje stoiska zaprezentuje więcej niż 1000 wystawców z 1500 marek związanych z motocyklami, skuterami, atv, akcesoriami do nich, czy oprawą (turystyka, szkoły jazdy). Wśród nich zobaczymy 3 firmy z Polski (Mottowear produkujący dzinsowe spodnie na motocykl, Arkus & Romet Group, Delta Defence Poland).

Wystawa potrwa od 6 do 10 października i zgromadzi tradycyjnie rzesze fanów jednośladów. Będą mieli oni okazję nie tylko poznać nowości firm na przyszły sezon, ale także przyszłość branży. Tegoroczny Intermot zorganizowano bowiem pod hasłem „Intermot e-motion”, mającym nawiązywać do zbliżającej się do jednośladów ery napędów elektrycznych. Już od jakiegoś czasu wielu producentów prezentuje swoje pomysły na alternatywne do benzyny zasilanie – na zakończonym w ten weekend salonie samochodowym w Paryżu można było obejrzeć premiery e-skutera marki MINI i e-Smart (napiszemy o tym wkrótce). W Intermot wezmie udział – w segmencie producentów elektrycznych jednośladów – ponad 120 firm, m.in.: Bionx, Biretco, derby cycle, emax, Flyer Biketec, Gepida, GOVECS, Heinz Kettler, Mavizen, PG Trade, riese + müller, Sachs i Vectrix.

fot. Koeln Messe

fot. Koeln Messe

Na Intermot 2010 wystawią się oczywiście najwięksi liderzy branży m.in. Aprilia, BMW, Derbi, Ducati, Harley-Davidson, Honda, Kawasaki, KTM, Kymco, Peugeot, Piaggio, Suzuki, Triumph, Vespa, Yamaha oraz mnóstwo firm akcesoryjnych.

Na odwiedzających targi 9 paźdzernika czeka też nie lada atrakcja – Freestyle Moto Cross Show „Suzuki Night of the Jumps”.

Targi otwarte są dla zwiedzających od 8 rano do 18.00 wieczorem (8/10 do 20.00). Dzieci do 11 roku życia nie płacą za wejście, młodzież między w wieku 12-17 lat płaci jedynie 2.50 euro, studenci 6 euro, a dorośli 14 euro.

Na wystawie nie zabraknie skuterów.

fot. Koeln Messe

Cała hala poświęcona została małoletnim adeptom dwóch kółek i rozwijaniu ich pasji.

fot. Koeln Messe

Zostaw komentarz: Anuluj pisanie odpowiedzi

Najnowsze

Mechanicy go nienawidzą. Wyciągnął pod blokiem silnik z Audi i go naprawia
Nowoczesne samochody są „bezobsługowe”. To znaczy, że lepiej nawet nie próbować nic przy nich grzebać, tylko jechać do serwisu. Nadal jednak zdarzają się osoby, które mają na tyle umiejętności oraz narzędzi, aby samemu naprawiać swój samochód. Tak jak ten bohater krótkiego nagrania.

Podobne artykuły

Przeczytaj również

Najnowsze

Mechanicy go nienawidzą. Wyciągnął pod blokiem silnik z Audi i go naprawia
Nowoczesne samochody są „bezobsługowe”. To znaczy, że lepiej nawet nie próbować nic przy nich grzebać, tylko jechać do serwisu. Nadal jednak zdarzają się osoby, które mają na tyle umiejętności oraz narzędzi, aby samemu naprawiać swój samochód. Tak jak ten bohater krótkiego nagrania.

Podobne artykuły

Przeczytaj również

Najnowsze

Mechanicy go nienawidzą. Wyciągnął pod blokiem silnik z Audi i go naprawia
Nowoczesne samochody są „bezobsługowe”. To znaczy, że lepiej nawet nie próbować nic przy nich grzebać, tylko jechać do serwisu. Nadal jednak zdarzają się osoby, które mają na tyle umiejętności oraz narzędzi, aby samemu naprawiać swój samochód. Tak jak ten bohater krótkiego nagrania.

Podobne artykuły

Przeczytaj również

Najnowsze

Mechanicy go nienawidzą. Wyciągnął pod blokiem silnik z Audi i go naprawia
Nowoczesne samochody są „bezobsługowe”. To znaczy, że lepiej nawet nie próbować nic przy nich grzebać, tylko jechać do serwisu. Nadal jednak zdarzają się osoby, które mają na tyle umiejętności oraz narzędzi, aby samemu naprawiać swój samochód. Tak jak ten bohater krótkiego nagrania.

Podobne artykuły

Przeczytaj również

Najnowsze

Mechanicy go nienawidzą. Wyciągnął pod blokiem silnik z Audi i go naprawia
Nowoczesne samochody są „bezobsługowe”. To znaczy, że lepiej nawet nie próbować nic przy nich grzebać, tylko jechać do serwisu. Nadal jednak zdarzają się osoby, które mają na tyle umiejętności oraz narzędzi, aby samemu naprawiać swój samochód. Tak jak ten bohater krótkiego nagrania.

Podobne artykuły

Przeczytaj również