Hamowanie w zimę na letnich, zimowych i całorocznych oponach – jakie są różnice?

Opony to część pojazdu, która bywa przez część kierowców bagatelizowana - szczególnie w obecnych czasach, gdy wielu sądzi, że wyposażenie auta w nowoczesne systemy bezpieczeństwa jest wystarczające. Opona nie jest jednak zwykłym kawałkiem gumy, a jednym z najistotniejszych dla bezpieczeństwa elementów samochodu i jedynym, który łączy samochód i jego systemy bezpieczeństwa z drogą.

W sezonie jesienno-zimowym tylko opony zimowe oraz całoroczne z symbolem alpejskim są w stanie zagwarantować odpowiedni margines bezpieczeństwa i lepsze osiągi podczas chłodniejszych temperatur, opadów deszczu lub śniegu. Dobry stan techniczny opon jest ważny dla bezpieczeństwa wszystkich użytkowników ruchu drogowego.

Według Raportu Komisji Europejskiej używanie opon zimowych w okresie zimowym zmniejsza ryzyko wypadku aż o 46 procent[1]! Dlatego,
kiedy średnia dobowa temperatura powietrza utrzymuje się długotrwale na poziomie poniżej 7°C, kierowcy powinni zmienić ogumienie z letniego na zimowe. Jakie opony wybrać?

Opony zimowe to lepsza przyczepność jesienią i zimą
Opony zimowe są dokładnie testowane pod kątem parametrów wpływających na bezpieczeństwo – czyli przyczepności i drogi hamowania na mokrej, suchej, zaśnieżonej czy oblodzonej nawierzchni. Badane są też efektywność paliwowa i odporność na zużycie. Dobre opony zimowe mają nie tylko wysokie parametry bezpieczeństwa, ale zapewniają zużycie paliwa czy poziom hałasu nie gorszy od tego opon letnich. Ponadto dają istotną przewagę przy ruszaniu z miejsca, utrzymaniu przyczepności w zakręcie i skracają drogę hamowania. Nie spóźnij się w tym roku! Pora zmienić opony!
Opony należy wymieniać tylko w profesjonalnych warsztatach, które dbają, by nie doszło do uszkodzenia żadnego elementu samochodu i nie używają starych maszyn wątpliwej jakości. Podczas niefachowego zdejmowania ogumienia z felgi łatwo uszkodzić stopkę opony lub przerwać jej drutówkę.
Jeśli masz dwie dobrej jakości opony i dwie nieco gorsze, to pamiętaj – zawsze te lepsze powinny być założone na tył – bez względu czy masz napęd przedni czy tylni. Dlaczego? Tylko dzięki temu na zakrętach lub w czasie ostrego hamowania samochód będzie lepiej trzymał tor jazdy, a tył nie zacznie uciekać. Lepsza przyczepność i przewidywalność samochodu są ważniejsze niż szybkie ruszanie – potem trzeba się jeszcze przecież zatrzymać.  

Jak SUV-y z napędem 4×4 radzą sobie bez opon zimowych?
Samochody typu SUV są cięższe i mają wyżej położony środek ciężkości w porównaniu do zwykłych aut osobowych. Tym ważniejsze jest używanie dobrej jakości opon, gdyż potrzebują odpowiedniej przyczepności na drodze – na deszczu, śniegu lub lodzie. Napęd na wszystkie osie na nic się nie zda, gdy letnie opony stwardnieją niemal jak plastik – nawet jeśli samochód ruszy do przodu, to takie opony niewiele pomogą podczas hamowania i pogorszą przyczepność na zakręcie. Droga hamowania w przypadku ciężkich SUV-ów może być nawet dłuższa niż lżejszych aut posiadających napęd na jedną oś. Bez względu na to, jakim samochodem jedziemy, jazda na oponach nieprzystosowanych do warunków klimatycznych to hazard z własnym życiem.

Pułapki używania opon letnich zimą
Podczas jazdy na letnich oponach, gdy temperatura spada poniżej 7 st. C zagrożenie rośnie wraz z prędkością samochodu. Dotyczy to nie tylko zaśnieżonych dróg, ale także mokrej czy śliskiej nawierzchni. Ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania – obarczając kierowcę winą za rażące niedbalstwo i niedostosowanie opon do warunków na drodze i przez to doprowadzenie do kolizji lub wypadku. Ponadto na oponach bez homologacji zimowej nie można wjechać do większości krajów europejskich – wymóg ten jest stosowany już w 26 państwach Europy i u wszystkich sąsiadów Polski z wyjątkiem Ukrainy. Szybciej zahamujesz na zimowych, gdy zrobi się chłodno! Pora zmienić opony!

– W taką pogodę jak teraz, gdy poranki są już coraz bardziej chłodne i często pada deszcz, dobre opony zimowe lub całoroczne z homologacją zimową są gwarancją bezpiecznej jazdy. Nie czekajmy na pierwsze mrozy czy pierwszy śnieg. Cóż z tego, że rano na całkowicie suchej drodze opona letnia daje przewagę 20-30 cm w długości hamowania, jeśli wieczorem przy powrocie do domu ta droga może być mokra, a wtedy różnica w drodze hamowania na ogumieniu letnim przekracza znacznie długość naszego samochodu? Ilu z nas zmienia opony kilka razy dziennie, jak kierowcy rajdowi w czasie zawodów? – alarmuje Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego (PZPO).

Nowoczesne opony zimowe renomowanych producentów zapewniają bezpieczeństwo w szerokim zakresie warunków pogodowych – są skuteczne już nawet przy 10-15 st. C na suchej drodze, ale też na mokrym asfalcie i kiedy robi się jeszcze chłodniej, aż do typowo zimowej scenerii. Różnica w długości hamowania między oponami letnimi i zimowymi to także „żyć albo nie żyć” dla pieszego przy przechodzeniu przez przejście. Naprawdę nie warto tak ryzykować odkładając wizytę w warsztacie i kierując się mitami na temat opon zimowych. Gdy pogoda się pogorszy, możemy do niego nie dojechać.

 


[1] Komisja Europejska, Raport Studium wybranych aspektów korzystania z opon związanych z bezpieczeństwem, grudzień 2014

Komentarze:

Anonymous - 5 marca 2021

Bredzisz Pan, i tyle.

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

” Na śniegu samochód jadący z prędkością 100 km/h zatrzyma się na „zimówkach” po 100 metrach. Na oponach letnich nie wystarczy na to 400 metrów – mówi Radosław Jaskulski, instruktor bezpiecznej jazdy w Skoda Auto Szkole. ” To cytay fachowca. Opona zimowa na śniegu 100 m, a letnia prawie pół kilomwtra. Tyle co pociąg osobowy. Czy tu kogoś nie porąbało? Jak to się ma do waszej grafiki 29 do 61 m ?

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Podobno ludzie uznają, że ich życie jest cenne. Jeśli tak, to pytanie? Ile kosztuje? Więcej jak 1000 PLN? OK. Jeśli tak, mam bardzo realną propozycję dla pieszych. Niech mi zapłacą różnice między oponami sezonowymi, a całorocznymi. Wtedy będę się z tym pieprzył. W końcu TO również PIESZY POWINIEN ZADBAĆ o swoje bezpieczeństwo, a nie TYLKO kierowca. Niech piechociarze stworzą fundusz dopłaty do opon dla kierowców którzy potencjalnie mogą im zrobić kuku. To nie jakiś pikuś. Przyjąłem bardzo optymistycznie, wymianę opon co 5 lat. Komplet tańszych opon całorocznych to 800 PLN. Komplet sezonowych – podobne, więc razem 1600. A przez następne 5 lat wymiana ich po 2 stówy, daje 1600 + 5×200 = 2600. A więc jesteśmy średnio rocznie 520 PLN w plecy z tego powodu, że PIESZY CHCE MIEĆ BEZPIECZEŃSTWO!!! TO JA MAM ZA ICH BEZPIECZEŃSTWO PŁACIĆ tyle złotych rocznie? Dobre ich mać. Przez moje 50 lat jeżdżenia wyjdzie 26.000. A za to mogę kupić świetne, kilkuletnie autko. Bo nowych nigdy nie kupowałem. Obliczyłem, że jeżdżąc używanymi pojazdami przez całe życie oszczędziłem na kupnie aut ok. 120.000 złotych. I to licząc po najniższych cenach i popularnych markach. A miałem ten sam komfort, dużo niższe koszty serwisów itd, a przez całe życie, poza pierwszym „maluchem” – który się po 8 latach rozleciał korozyjnie – nie miałem ANI JEDNEGO PRZYPADKU, żebym nie dojechał do celu. W marcu minie 51 lat mojego jeżdżenia samochodem.

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Mieszkam na południu PL tu akurat zimą jest ciężko podjechać pod góre, jeżdże na zimówkach, mam dobre klocki oe delph żeby mnie ślizgawica nie zaskoczyła.

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze