Elektryczny fun-bike

Zero Motorcycle przedstawiło swój kolejny motocykl o napędzie elektrycznym. Lekki DS to propozycja dla tych, którzy częściej wykorzystują motocykl w mieście i jego bliskiej, pozaasfaltowej okolicy.

fot. Zero Motorcycle

Nadal nie umiem sobie wyobrazić wyprawy crossowym motocyklem o napędzie elektrycznym np. w rumuńskie Karpaty. Nie wiem co mogłoby być trudniejsze – znalezienie wtyczki, by naładować maszynę, czy ewentualne targanie akumulatora.

Jednak DS – najnowsze „dziecko” firmy Zero Motorcycle specjalizującej się w budowaniu jednośladów napędzanych na prąd – przygotowano raczej z myślą o tych, którzy muszą się przeciskać przez miejską, czy podmiejską „dżunglę”.

 

 

fot. Zero Motorcycle

Zero Motorcycle utrzymuje, że jest to ich najbardziej zaawansowany technologicznie model. DS waży wraz z bateriami 122,5 kg i rozpędza się do prędkości 90 km/h. Wyposażono go we w pełni regulowane zawieszenie, które poradzi sobie doskonale z lekkim terenem. Wprawdzie zasięg maszyny na naładowanych bateriach to zaledwie 80 km, ale jeśli założyć, że będzie służyła głównie do przemieszczania się w miejskich okolicach, można uznać to za satysfakcjonujący wynik. Wydaje się też, że elektryczny napęd jednośladu może  okazać się zbawienny dla coraz bardziej zanieczyszczonych i głośnych miast. Czas pełnego ładowania DS’a wynosi poniżej 4 godzin. Biorąc pod uwagę ceny paliw, DS może okazać się bezkonkurencyjny. Przejechanie 1 km wg szacunków producenta zuboży naszą kieszeń o… 1 centa.

Cena motocykla to 9 950 dolarów, czyli ok. 40 795 złotych.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze