Edyta Klim

Colorful Jackets – kurtki motocyklowe ręcznie malowane

Malowanie, przerabianie i szycie to pasja Ani. Teraz te umiejętności wykorzystuje w projekcie Colorful Jackets, oferując malowanie na kurtkach, nie tylko motocyklowych.

Dla Ani płótnem do malowania stała się odzież, także motocyklowa. Motocykliści i motocyklistki zamawiają u niej indywidualne stworzone wzory, motywy z czaszkami i symbole klubów motocyklowych. Z dużą starannością Ania przygotowuje materiał, maluje wzór, a następnie go utrwala. Takie kurtki skórzane czy tekstylne stają się małymi dziełami sztuki i wyróżniają właściciela/lkę z tłumu, a jakość grafiki pozwala na to, by cieszyć się nią latami.

Malowanie na ubraniach to Twoja pasja czy praca? 

Malowanie zawsze było moją pasją. I jak na razie nią pozostaje, choć ostatnio maluję więcej. Przez długi czas zajmowałam się tworzeniem biżuterii, jednak to malowanie wygrało. Maluję na kurtkach, na płótnach i  nie ukrywam, że w przyszłości chciałabym zająć się tym bardziej na poważnie.


Oferujesz także ozdabianie odzieży motocyklowej, a sama jesteś motocyklistką?

Jeszcze jako pasażer, ale mam zamiar to zmienić. Na wiosnę chcę już mieć literkę A na moim prawku.

Jakiego typu motocykle i styl jazdy Cię pociągają?

W sumie to całkiem niedawno, jako pasażerka, pierwszy raz wsiadłam na szybszy motocykl i połknęłam bakcyla (śmiech). To pewnie też przez kierowcę, bo to nie jest bez znaczenia, z kim wsiada się na motocykl. Mam na myśli głównie te szybkie motocykle, bo aby czuć przyjemność z jazdy – trzeba czuć się bezpiecznie i mieć zaufanie do kierowcy. Oczywiście pamiętając o tym, że na drodze może się wszystko wydarzyć i to w mgnieniu oka.

Dla mnie jazda to nie tylko przemieszczanie się z punktu A do punktu B, to jest także przyjemność, a może… przede wszystkim przyjemność? Poczuć to przyspieszenie, prędkość. Wobec tego, chyba jednak te szybkie, bardziej sportowe, motocykle mnie pociągają.

Zobacz także: Kajka i Kaska Frajnd-niesamowicie zdolne airsisters

Twój talent rozwijał się i kształtował od dziecka? Czy poczułaś, że to Cię kręci, całkiem niedawno?

Odkąd pamiętam, w moim życiu zawsze towarzyszyła mi twórczość. Malowanie obrazów, próby kopiowania wielkich mistrzów. Uzależniona byłam od ciągłej zmiany swojej przestrzeni, ozdabiałam i malowałam zwykłe przedmioty. Malowanie, przerabianie, szycie – to było moje życie. Później pojawiły się dzieci i trzeba było pasję odłożyć. Jednak tylko na chwilę, bo uzależnionym jest się całe życie i jak coś jest tak silne, to sposób zawsze się znajdzie. Gdy dzieci szły spać, dom został ogarnięty, wtedy najlepiej mi się pracowało. Nie jestem profesjonalistką, nie skończyłam żadnej artystycznej szkoły, ale to, że mogę odmienić czyjąś kurtkę – sprawia mi ogromną przyjemność i satysfakcję.
 

Czy takie malowanie na tkaninie/skórze wymaga jakiegoś specjalnego procesu, by było trwałe? 

Tak, bo to by było za proste (śmiech). Trwałość zależy od wielu aspektów, takich jak przygotowanie powierzchni, sposób malowania, rodzaj farb, wykończenie, a także od właścicieli kurtek. Przy odpowiednim dbaniu, malunek może cieszyć, tak samo długo, co sama kurtka. Jak to się mówi: „Jak dbasz, tak masz”.

Jakie są etapy takiej pracy nad obrazem?

Po rozrysowaniu projektu, zanim przejdę do malowania, muszę przygotować odpowiednio powierzchnię. Zależnie od materiału, zaczynam od dokładnego oczyszczania i odtłuszczania, a od tego, jak dobrze to zrobię, zależy potem przyczepność farb. Tak przygotowaną powierzchnię pokrywam warstwą farby bazowej, co również powoduje większą przyczepność. Na trwałość ma jeszcze wpływ jakość farby i sposób nakładania jej warstw.

Malując nakładam cienkie warstwy, aby uniknąć odklejania się farby. Na koniec zabezpieczam jeszcze malunek specjalnym finisherem wodoodpornym. Po wyschnięciu ozdobiona kurteczka wraca do właściciela.

Jakie stosujesz farby?

Maluję specjalnymi farbami, przeznaczonymi do malowania skóry. Są one bardzo trwałe, odporne na warunki atmosferyczne, wodę. Po wyschnięciu farby są elastyczne, dzięki temu też odporne na zginanie.

Ile czasu Ci zajmuje taki jeden projekt?

Jeśli chodzi o czas malowania, to jest to zależne oczywiście od wielkości i skomplikowania wzoru, ale przeważnie trwa to od 2 do 5 dni. Pewnie gdybym zajmowała się tym zawodowo, poświęcała na to więcej czasu dziennie, to trwałoby to krócej.

Jak taką ozdobioną rzecz później traktować, by nie zniszczyć Twojej pracy?

Tak jak dotychczas traktowało się swoje kurtki. Na skórze malunki można przecierać delikatnie szmatką, a jeans można prać w pralce na delikatnym programie.

Kto najczęściej się do Ciebie zgłasza i jakie wzory są najchętniej umieszczane na motocyklowych kurtkach? Trzeba mieć własny wzór, czy możesz taki stworzyć?

Największa grupa, chętna do malowania swojej skórzanej odzieży, to motocykliści, później motocyklistki. Wzory są różne, ale najczęściej malowane są motywy z czaszkami i symbole klubów motocyklowych. Często jest tak, że klienci wysyłają mi zdjęcia z tym, co chcieliby mieć na plecach. Jednak ostatnio, coraz częściej jest tak, że dostaję tylko zarys, kilka zdjęć dla inspiracji i sama coś projektuję.

Zobacz także: Dorota Klapkowska połączyła pracę i motocykle w jedną pasję

Najlepsze „płótno” jest na plecach takiej kurtki? Inne miejsca na odzieży też zdarza Ci się ozdabiać?

Największa powierzchnia to oczywiście plecy – tam można najwięcej zdziałać. Przód też można fajnie „zagospodarować” (śmiech). Ostatnio np. malowałam cały przód kamizelki, tak, żeby wyglądał jak husarska zbroja i bardzo ciekawie to wyszło. Zdarzają też się rękawy, nogawki, a teraz jedzie do mnie kufer z Harleya, obity skórą – to będzie wyzwanie! (śmiech)

Co Ty sama najbardziej lubisz malować?

Wszystko, prócz pejzaży (śmiech). Im trudniejszy i skomplikowany projekt, tym więcej przyjemności sprawia mi malowanie. Zdarzały się takie projekty (zwłaszcza na początku mojej przygody), że stwierdzałam, że nie dam rady, wolę coś prostszego. Ale okazywało się, że im większe wyzwanie, tym lepiej mi to wychodziło i bardziej cieszyło moich klientów.

Masz własną, ozdobioną tak odzież? 

Moja kurteczka ma złotą czaszkę, mojego projektu. Można powiedzieć, że od tej kurtki się wszystko zaczęło… A na kolejnej, mojej kurtce, mam zamiar umieścić muertę, której projekt wisi u mnie na ścianie.

Strona Facebook: https://www.facebook.com/colorfuljackets

Komentarze:

Anonymous - 5 marca 2021

Pani Anna jak dla mnie jest mega profeska , jestem mega zadowolony z mojej kamizelki dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie Paweł.

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze