Ewa Kania

Wiesz, co różni tani kask od drogiego? To nagranie wyjaśnia wszystko

Niektórzy już zaczynają sezon motocyklowy, a to dobry moment, żeby zrobić przegląd swojej maszyny po zimie i przejrzeć swoją garderobę. Odpowiedni strój to podstawa bezpiecznej jazdy, a najważniejszym elementem całego kompletu jest oczywiście kask.

Nikogo chyba nie trzeba przekonywać, że jazda na motocyklu jest nieporównywalnie bardziej niebezpieczna, niż poruszanie się samochodem. Podczas gdy kierowcy mają wokół siebie strefy kontrolowanego zgniotu, zapięci są pasami i otoczeni są poduszkami powietrznymi, motocyklistę chroni tylko to, co ma na sobie.

Mimo to nie wszyscy pamiętają o właściwym ubiorze na jednoślad, szczególnie osoby jeżdżące na skuterach. Takie osoby często zakładają zwykłe ubranie, a jednym motocyklowym elementem ich garderoby, jest wymagany przez prawo kask. Prawo zaś jest w tej kwestii dość liberalne i mówi tylko, że:

Kierujący motocyklem oraz osoba przewożona taki pojazdem są obowiązani używać w czasie jazdy kasków ochronnych odpowiadających właściwym warunkom technicznym.

Kask taki musi mieć jedynie odpowiednią homologację, ale by ją uzyskać, wcale nie musi być to drogi sprzęt. W sieci znajdziecie kaski kosztujące poniżej 200 zł, co dla niejednej osoby może wydać się atrakcyjną propozycją. Po co wydawać kilka tysięcy złotych, zwłaszcza gdy jeździmy okazjonalnie.

Znaki D-52 i D-40 mylą się kierowcom, a różnice między nimi są kluczowe

Odpowiedzią na takie pytanie jest poniższy filmik, na którym ktoś najeżdża jednym kołem busa na tani, a następnie na drogi kask. Zobaczcie to nagranie i zastanówcie się, co by było, gdyby w jednym z tych kasków znajdowała się wasza głowa.

Komentarze:

Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze