
BMW wjechało w tłum demonstrantów. Za kierownicą funkcjonariusz ABW
Trwające od wielu dni protesty nie obywają się niestety bez niebezpiecznych incydentów, takich jak ten, uwieczniony przez jednego z protestujących.
Sytuacja miała miejsce w Warszawie, na skrzyżowaniu ulicy Puławskiej i Goworka. Kierowca BMW serii 3 zbliżył się do stojących na ulicy osób i chyba liczył na to, że uda mu się między nimi przejechać. Protestujący widząc to, zaczęli zapierać się o auto w złudnym przeświadczeniu, że mają dość siły, by je zatrzymać. Dla kierowcy powinien być to jednak jasny sygnał, że ludzie nie zejdą mu z drogi. Mimo to nie zatrzymał się, tylko przejechał przez tłum, potrącając przy tym dwie protestujące.
Pieszy potrącił samochód. Naprawdę!
Dzięki nagraniu kierowcę BMW zatrzymano o godzinie 1 w nocy, jeszcze tego samego wieczoru. Szybko okazało się, że jest on funkcjonariuszem ABW z wieloletnim stażem, co najpierw podała nieoficjalnie Gazeta Wyborcza. Później dziennikarzom TVN udało się ustalić, że sprawa potrącenia protestujących została przekazana prokuraturze okręgowej. Nadal nie wiadomo jakie zarzuty postawiono funkcjonariuszowi.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Chińskie samochody dominują w Car of the Year Polska 2026. Niemcy daleko w tyle
Oto zapowiedź kolejnej edycji najważniejszego konkursu motoryzacyjnego w kraju - Car of the Year Polska 2026. Organizatorzy opublikowali oficjalną listę pretendentów do tytułu, która bije wszelkie rekordy pod względem skali. W tegorocznej rywalizacji wezmą udział 52 modele. Skąd pochodzą te auta? -
Lexus LBX – test: elegancja kontra kompromis. Czy to najlepszy crossover w swojej klasie, czy tylko najładniejszy?
-
Chiński szturm na polski rynek. Te marki zyskują na popularności najszybciej
-
Dlaczego regularny serwis auta to podstawa bezpiecznej jazdy?
-
Test Jeep Avenger BEV – najmniejszy z gamy, ale z dużym charakterem
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
Można to ocenić w ten sposób – kierowca poczuł się zagrożony przez agresywny, wrzeszczący tłum ludzi, nielegalnie blokujący ulicę. Można protestować nie rzucając się normalnym ludziom na maski samochodów, wykrzykując przy tym chamskie inwektywy. Upadek obyczajów i zdziczenie. Nikt normalny nie będzie tego popierał…