Tropienie drogowych absurdów
Widzisz abstrakcyjny znak drogowy, dziwnie poprowadzoną drogę lub sygnalizację świetlną w nieuzasadnionym miejscu - zrób zdjęcie! W kraju, w którym absurdów na drogach bywa wiele można już dostać nagrodę za ich tropienie.
![]() |
fot. Wojciech Sawicki
|
W zeszłym tygodniu zakończyła się organizowana przez przez duży portal oraz Komendę Główną Policji akcja „Szukamy absurdów drogowych”. Przez prawie dwa miesiące uczestnicy akcji fotografowali w całej Polsce absurdalne miejsca i sytuacje drogowe: znaki, których nikt nigdy nie widział i te, które stoją w danym miejscu po trzech latach od zakończenia remontu; drzewa na środku drogi i niekonsekwentne oznaczenia ulic (a takich jest sporo).
Konkurs miał służyć poprawie bezpieczeństwa na polskich drogach – uczestnicy bowiem zobowiązani byli do oznakowania sfotografowanych miejsc na mapach Zumi, dzięki temu możliwe będzie stworzenie mapy absurdów drogowych i przekazania jej odpowiednim władzom.
Co z tego wyjdzie? Zobaczymy, ale nie wróżymy też spektakularnych zmian w myśleniu naszych drogowców.
Najnowsze
-
Tłusty obiad i piwo? Polak pije, jedzie i ryzykuje. Szokujące dane o polskich kierowcach!
65% Polaków decyduje się prowadzić po alkoholu, wierząc w mity o "trzeźwieniu". Tłusty obiad, godzina czekania - czy to wystarczy? -
Tranzyt przez Warszawę to koszmar? Nowy wariant trasy S7 dzieli mieszkańców i kierowców!
-
Jeździłyśmy Alpine A290. To początek nowego rozdziału
-
Jelcz walczy z niemieckimi producentami: kto wygra wyścig o kontrakty NATO? Prawda o miliardowych inwestycjach
-
Chery TIGGO 7 vs europejska konkurencja: czy niska cena wystarczy, by pokonać Skodę, Volkswagena i Hyundaia? Prawda o technologii, bezpieczeństwie i ryzyku zakupu
Zostaw komentarz: