Wypadek dziennikarki motoryzacyjnej Jessi Lang – film
Jessi Lang, dziennikarka motoryzacyjna, a także kobieta, która cudem uniknęła śmierci. O wypadku z jej udziałem było w zeszłym roku głośno. Dziś chcemy wrócić na chwilę do tych wydarzeń i do tego, co miało miejsce po nich. Żeby pokazać Wam zarówno to, jak groźne mogą być kolizje drogowe, a także z jakim uporem można walczyć o powrót do zdrowia i normalności.
Jessi Lang jest pasjonatką aut i dziennikarką w amerykańskim magazynie motoryzacyjnym Motor Trend. Kobieta pełna zapału i energii, uprawiająca kilka dyscyplin sportu, miłośniczka wyścigów. Wydawałoby się, że tej sielanki nic nie jest w stanie zburzyć. W ubiegłym roku doszło jednak do wypadku, który na stałe zmienił jej życie.
Zeszłoroczna wycieczka do Europy była dla Jessi spełnieniem marzeń. Sprawdzenie swoich umiejętności na torze Nürburgring, za kierownicą Porsche, chwilę później test i materiał o Audi ABT R8 GTR wyposażonym w 620 KM. Czegóż chcieć więcej?
Pobyt w Niemczech okazał się niestety dłuższy niż Jessi początkowo planowała. Stało się tak za sprawą poważnego wypadku z udziałem dwóch aut, w tym jednego prowadzonego właśnie przez nią (wyżej wymienionego Audi ABT).
Na jednej z niemieckich autostrad, dosłownie na ostatnich kilometrach testu, drogę zajechało im (Jessi i jej towarzyszowi podróży) inne auto. Doszło do zderzenia, po którym auto Lang stanęło w płomieniach. Cudem udało się jej i jej współpasażerowi wyczołgać się z niego i dostać (dzięki pomocy innych ludzi) w bardziej bezpieczne miejsce.
To, co działo się po wypadku można opisać następującymi słowami: błyskawiczna akcja ratunkowa, długie diagnozowanie uszczerbków na zdrowiu, piekielnie długa rehabilitacja, która trwa do dziś i w zasadzie nie skończy się w przypadku Jessi nigdy – jej zdrowie ucierpiało w sposób nieodwracalny.
Liczba złamań, uszkodzeń wewnętrznych i innych obrażeń Jessi nie sposób wyliczyć na palcach jednej ręki. Długie miesiące w szpitalu, niewyobrażalny ból to chleb powszedni Lang w ostatnich kilkunastu miesiącach.
Jak zobaczycie w filmiku poniżej, to wszystko nie złamało naszej bohaterki. Z uporem i niezwykłą determinacją, choć nie było jej łatwo, robiła i robi wszystko by (dosłownie) stanąć na nogi. Musicie to zobaczyć.
Jeśli zaś chcecie zobaczyć relację z powrotu Jessi do szybkich 4 kółek mamy dla Was relacje, w której zobaczycie Jessi za kółkiem legendarnego 1969 Camaro Z / 28.
Najnowsze
-
Test BMW 120 – z potencjałem na przyjaciela
5 lat. Tyle projektantom BMW zajęło przygotowanie nowej ”jedynki”. Kompakt z Bawarii o oznaczeniu F70 przynosi powiew świeżości, ale nie rezygnuje z dotychczasowych proporcji. BMW 120 – Niby zupełnie inny, a jednak trochę podobny Wymiary nie odstają spektakularnie od generacji F40. Auto jest dłuższe o 4 centymetry i odrobinę wyższe. Bez zmian pozostał rozstaw osi, szerokość […] -
Nowy Volkswagen Touareg R – flagowy SUV z wtyczką i sportowym zacięciem
-
Foteliki samochodowe na każdą kieszeń: jak znaleźć bezpieczny model w dobrej cenie?
-
Parking w Warszawie: bezkarność na „kopertach” uderza w najsłabszych – kto na tym zarabia? Cena kopert i fałszywych kart
-
Zapomnij o HIMARS-ie? Oto polscy producenci sprzętu wojskowego, których nie uznają rodzimi „patrioci”
Zostaw komentarz: