„Rajdowe kroniki 1921-2014. Rajd Polski” Grzegorz Chmielewski i Janusz Szymanek
Książka, którą powinien mieć w swojej biblioteczce każdy fan sportów motorowych.
„…Wtedy samo tylko kierowanie pojazdem mechanicznym wymagało odwagi, niemal zuchwałości. To było czysto sportowe zajęcie dla prawdziwych twardzieli. I oto sześciu takich twardzieli rzuciło sobie wyzwanie: 23 czerwca 1921 r. wyruszymy w rajd ze stolicy do Białowieży i z powrotem. Czekało na nich około 500 km dróg w małej tylko części utwardzonych. Przeważały polne gościńce, a im dalej na północny wschód od Warszawy, tym bardziej dramatyczny był ich stan. Należało pokonać ten dystans pojazdami na ówczesnym poziomie techniki – autami ciężkimi, dość rachitycznymi, nie zapewniającymi żadnego komfortu. Ale dwie trzecie startujących ekip pokonało trasę, 25 czerwca 1921 r. cztery auta osiągnęły metę – to wynik całkiem przyzwoity…”
Takie były początki jednej z najstarszych imprez rajdowych na świecie – Rajdu Polski, od którego starszy jest tylko legendarny Rajd Monte Carlo. Książka „Rajdowe kroniki 1921 – 2014. Rajd Polski” jest monografią, obejmującą dzieje najważniejszej i najbardziej renomowanej imprezy w polskim sporcie samochodowym. Po szczegółowej kwerendzie bardzo rozproszonych źródeł archiwalnych, autorzy – Grzegorz Chmielewski i Janusz Szymanek – ujawniają niektóre fakty historyczne o dużym ciężarze gatunkowym, które przez wiele lat były zapomniane, nieznane, bądź nieuświadomione. Zgromadzony materiał pozwolił na stworzenie syntetycznego obrazu znaczącego dorobku, jaki powstał w naszym kraju za sprawą z górą dziewięćdziesięcioletnich dziejów Rajdu Polski. Dopełnieniem książki jest tabelaryczne zestawienie podstawowych faktów z historii zawodów a niewątpliwą atrakcją między innymi archiwalne zdjęcia lat 20. i 30. ubiegłego wieku. Książka ukaże się w czerwcu, w przededniu 71 Rajdu Polski .
„Rajdowe kroniki 1921 – 2014. Rajd Polski” Grzegorz Chmielewski i Janusz Szymanek |
Najnowsze
-
Piesi zaatakowali kierowcę na pasach, więc stracił prawo jazdy. Ale sam jest sobie winien
Do prawdziwie kuriozalnej sytuacji doszło na przejściu dla pieszych w Katowicach. Spotkali się na nim agresywni piesi i nieporadny kierowca. Nietrudno zgadnąć, kto poniósł tego konsekwencje. -
Rowerzysta jedzie ścieżką – musi przepuścić pieszego, gdy wchodzi na pasy?
-
Czy po piwie bezalkoholowym można prowadzić? Odpowiedź nie jest prosta
-
Włączasz w aucie nawigację w telefonie? Policjant chętnie wlepi ci mandat i 12 punktów
-
Policja zagląda do samochodów i zadaje jedno pytanie. Zła odpowiedź to 3000 zł mandatu
Zostaw komentarz: