Szklany dach Tesli Model Y odpadł na autostradzie!
Panoramiczne, szklane panele dachowe nie powinny odpadać z samochodów na autostradzie. Wydawałoby się to oczywiste. Niestety, jeden z nabywców Tesli doświadczył na własnej skórze tego niemal niewiarygodnego scenariusza, wkrótce po odebraniu swojego Modelu Y.
Syn nowego właściciela, obecny w samochodzie w trakcie inauguracyjnej jazdy, opublikował informację o swoim doświadczeniu ze szklanym dachem w Reddit Tesla Lounge, nazywając kontrolę jakości producenta samochodów „żenująco złą”. Trudno się kłócić z tą opinią.
Pasażerowie twierdzą, że tuż przed rozłożeniem dachu, podczas jazdy „zaczęli słyszeć wiart” i myśleli, że być może, któreś okno otworzyło się nieumyślnie, aż do momentu, gdy chwilę później, cały szklany panel podniósł się i odleciał. Ojciec i syn natychmiast wrócili do salonu, gdzie wezwali lokalny patrol autostradowy, aby zgłosić incydent.
Hey @elonmusk why didn’t you tell us that Tesla sells convertibles now? Because the roof of our brand new model Y fell off on the highway pic.twitter.com/s8YNnu7m9L
— Nathaniel (@TheNastyNat) October 5, 2020
Przeczytaj też: Słabe wyniki autopilota Tesli w europejskich testach systemów wspomagania
Wideo zamieszczone na Twitterze pokazuje, jak duży jest niepożądany otwór w dachu, gdy panoramiczna szyba nie jest już na swoim miejscu. Niezabezpieczony panel dachowy to nie tylko wada jakościowa, lecz także poważne zagrożenie bezpieczeństwa. pozostałych uczestników ruchu. Nowi właściciele nie są pewni, czy lecący dach spowodował jakiekolwiek wypadki, ale przy tak dużej ilości szkła unoszącego się w powietrzu i przy prędkościach autostradowych, jest to bardzo możliwe.
Internet jest pełen raportów, w których właściciele Tesli dokumentują problemy z jakością wykonania i słabą kontrolą jakości. Na początku tego roku serwis „JD Power” odkrył, że właściciele Tesli zgłaszają więcej początkowych problemów z jakością niż właściciele jakiejkolwiek innej marki w Ameryce.
Przeczytaj też: Włączyli autopilota w Tesli na autostradzie i poszli spać
Najnowsze
-
Rowerzysta wjechał prosto pod auto i zadzwonił na policję. Zderzenie dwóch absurdów
Opisywana sytuacja to zderzenie dwóch absurdów. Absurdem jest, że rowerzyści nie muszą znać przepisów, ale absurdem jest też to, że niektórzy z nich uważają za obowiązujący stan prawny własne wyobrażenia. Tak jak rowerzysta z tego nagrania. -
Nowy sposób kontroli kierowców. Dostaną specjalne opaski
-
Koniec przywileju dla właścicieli aut elektrycznych. Życie za szybko go zweryfikowało
-
Znasz trik taksówkarzy na chłodzenie auta bez klimatyzacji? Używaj, nawet jak masz klimę
-
Zderzenie motocyklistów przed przejściem. „Znowu to pierwszeństwo pieszych”
Zostaw komentarz: