
Przechodniu, weź cegłę i postrasz kierowcę. Specjalna akcja była tak głupia, że aż głupia
To miał być primaaprilisowy żart. Cała akcja została jednak mocno rozreklamowana na całym świecie, dzięki czemu i w Polsce o niej usłyszeliśmy. Możemy więc przekonać się, że chociaż nie była ona śmieszna, to przynajmniej nie miała sensu.
Kanadyjczycy najwyraźniej mają spory problem z kierowcami, którzy nie ustępują pierwszeństwa pieszym na pasach. To by wyjaśniało dlaczego organizacja Vision Zero Vancouver (postulująca o zero wypadków drogowych), przygotowała w swoim mieście specjalną akcję na prima aprilis.
„Przypominamy, kierowcy ciężarówek mogą łamać przepisy”. I nie muszą unikać kolizji
Przy przejściu dla pieszych pojawiła się tabliczka z napisem „Daj się dostrzec! Złap cegłę”. Poniżej umieszczono instrukcję w czterech krokach – złap, spójrz, pomachaj, przejdź. Pod znakiem znajdował się koszyk mieszczący cztery cegły.
Założenie było proste. Pieszy machający cegłą do kierowcy, miał być lepiej widoczny. Bo wiecie, cegła ma jaskrawy kolor i zwraca uwagę. Wcale nie chodziło o to, że pieszy machający cegłą w stronę kierowcy może sugerować, że rzuci cegłą w samochód. Skąd tak podłe insynuacje?
Zwracamy przy tym uwagę, że instrukcja nakazuje pieszemu najpierw się rozejrzeć i upewnić się, że kierowca go widzi. Podobnie jak w Polsce, również w Kanadzie, pieszy nie może bezmyślnie i bez patrzenia wchodzić na ulicę. Nawet z cegłą.
Be seen, grab a brick!
— VisionZeroVancouver (@VisionZeroYVR) March 31, 2024
🧱
1. GRAB
2. LOOK
3. WAVE
4. CROSS pic.twitter.com/EEWJvNrUui
Co udało się osiągnąć opisywaną akcją? Dokładnie nic. Był to żart z okazji 1 kwietnia, który miał sprawić, że piesi „będą lepiej widziani”. Coś nam jednak mówi, że kierowca który patrzy przed siebie, zauważy pieszego, nawet jeśli ten nie ma cegły. A jeśli kierowca na drogę nie patrzy, to cegła w ręce też nie pomoże. Czyli cała akcja nie miała sensu i była zupełnie nieśmieszna. Chyba, że pieszy machający cegłami w stronę kierowców to wasza definicja humoru.
Najnowsze
-
Elektryk czy hybryda – co bardziej opłaca się w leasingu?
Coraz więcej firm i osób prywatnych zwraca uwagę na ekologię i koszty użytkowania aut. Rosnąca popularność napędów alternatywnych wypiera tradycyjne rozwiązania, ale rodzi pytanie: co w leasingu bardziej się opłaca – hybryda czy elektryk? -
Nocleg pod namiotem czy w kamperze? Porównanie opcji dla fanów motoryzacji
-
Test Peugeot 408 GT: masaż na trasie i pazury na ulicy
-
Test Ford Bronco Badlands – powrót legendy na bezdroża
-
Mercedes Vision V: gdzie podziała się motoryzacja, a pojawił się… 65-calowy telewizor?
Zostaw komentarz: