Polski kierowca zatrzymał się we Francji na prysznic. Kosztowało go to 30 tys. zł!
Niespotykana i bardzo przykra przygoda spotkała naszego rodaka, który zatrzymał się na przepisową przerwę i chciał się odświeżyć. Nie spodziewał się, że ten postój będzie kosztował 30 tys. zł.
Feralny postój polskiego kierowcy na prysznic
Tę nieprawdopodobną historię opisał portal 40ton.net. Kierowca jednej z pomorskich firm wykonywał transport do Hiszpanii. Podróż w tamtą stronę odbyła się bez większych przygód. W drodze powrotnej mężczyzna zatrzymał się na parkingu Aire De Montelimar Vl przy francuskiej autostradzie A7. Planował tu spędzić przerwę w podróży, której wymagają od niego przepisy.
Kierowca postanowił wykorzystać postój na skorzystanie z prysznica. Po odświeżeniu się wrócił do pojazdu, a po skończonej przerwie ruszył w dalszą drogę. Dopiero trzy dni później okazało się, że ten postój kosztował jego firmę 6500 euro, czyli trochę ponad 30 tys. zł!
Zatrzymała cię drogówka? Takim tekstami tylko pogorszysz sytuację – nigdy tego nie mów
Przerwa na prysznic i stracone 30 tys. zł
Wspomniana kwota zniknęła konkretnie z karty paliwowej, a osoba zarządzająca flotą zorientowała się, że coś jest nie tak, kiedy otrzymała monit o przekroczeniu limitu na karcie. Okazało się, że w ciągu trzech dni ktoś zatankował osiem razy łącznie 3000 litrów oleju napędowego!
Jak do tego doszło? Kierowca podczas postoju na francuskim parkingu zdeponował kluczyki do pojazdu u obsługi stacji – zgodnie z procedurą. Dopiero bliższe oględziny pozwoliły ustalić, że ktoś włamał się lewymi drzwiami do szoferki, zostawiając niewielkie tylko ślady. Pech chciał, że polski kierowca zwykle wsiada drzwiami prawymi, żeby przebrać buty i mieć czysto za kierownicą.
Trwa obecnie poszukiwanie złodziei paliwa. Sprawy nie ułatwia niestety fakt, że PIN do karty przechowywany był razem z kartą, co pozwoliło im na kradzież bez wzbudzania podejrzeń.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Co obejmuje 145 punktów kontroli technicznej w Toyota Pewne Auto?
Lśniące nadwozie, posprzątane wnętrze i nabłyszczone opony - na rynku samochodów używanych prawdziwy stan techniczny potrafi być zamaskowany naprawdę starannie. Nie wszystko da się ocenić podczas krótkiej przejażdżki i powierzchownych oględzinach. Przy odrobinie pecha, zamiast radości od pierwszych kilometrów czeka nas długa lista ukrytych wad i pilne naprawy do wykonania. Właśnie dlatego kluczowe znaczenie przy takim zakupie ma rzetelna i szczegółowa kontrola, która daje wiarygodną odpowiedź na pytanie o kondycję samochodu. -
Chińskie samochody dominują w Car of the Year Polska 2026. Niemcy daleko w tyle
-
Lexus LBX – test: elegancja kontra kompromis. Czy to najlepszy crossover w swojej klasie, czy tylko najładniejszy?
-
Chiński szturm na polski rynek. Te marki zyskują na popularności najszybciej
-
Dlaczego regularny serwis auta to podstawa bezpiecznej jazdy?
Komentarze:
geminix - 9 kwietnia 2023
Czyli go okradli, a nie „kosztowała”. Jprdl. Dziennikarstwo rodem z lupanaru.