Niespotykanie cicha pasażerka
Aż 250 km potrzebowała pewna roztargniona Austriaczka, aby zorientować się, że jej córki nie ma w samochodzie.
fot. materiały prasowe
|
Matka wraz z 11-letnią córką wracały z wakacji i zatrzymały się na stacji serwisowej w Budapeszcie. Dziewczynka skorzystała z tego, żeby pójść do toalety. Tymczasem troskliwa mamusia, nie zadając sobie trudu sprawdzenia, czy dziecko wróciło bezpiecznie do auta, ruszyła w dalszą trasę. Dopiero w Wiedniu zorientowała się, że dziewczynki nie ma na pokładzie i zadzwoniła na policję, aby zgłosić zaginięcie. W międzyczasie jednak dziewczynka trafiła już pod opiekę węgierskich funkcjonariuszy.
Matce grozi kara za zaniedbanie i wystawienie córki na niebezpieczeństwo. My natomiast nadal się zastanawiamy, jak w ogóle mogło dojść do tak abstrakcyjnej sytuacji…
Najnowsze
-
Każdy kierowca powinien teraz używać zasady 5 minut. To gwarancja spokoju na lata
Współczesne samochody może i są w dużej mierze bezobsługowe, ale to co innego niż odporność na niewłaściwą i bezmyślną obsługę. Prędzej czy później wszystkie eksploatacyjne błędy się zemszczą. Jednym ze sposobem na uniknięcie wydatków, jest pamiętanie o zasadzie 5 minut. -
Rusza budowa nowego odcinka S11. Droga połączy cztery województwa
-
Piesi zaatakowali kierowcę na pasach, więc stracił prawo jazdy. Ale sam jest sobie winien
-
Rowerzysta jedzie ścieżką – musi przepuścić pieszego, gdy wchodzi na pasy?
-
Czy po piwie bezalkoholowym można prowadzić? Odpowiedź nie jest prosta
Zostaw komentarz: