
Kradziona przyczepka „sama” zwróciła na siebie uwagę funkcjonariuszy. Poszukiwano jej od lat
Czasami bywa tak, że jakieś przestępstwo pozornie uchodzi na sucho, a po kilku latach, zupełnym przypadkiem lub przez drobne niedopatrzenie, udaje się rozwiązać sprawę. Tak też było w tym przypadku
Ta kontrola rozpoczęła się rutynowo. Najpierw inspektorzy ITD otrzymali informację o jadącym drogą płatną dostawczaku, który nie został zarejestrowany w systemie opłat drogowych. Sam bus prawdopodobnie nie wymagał takiej opłaty, ale ponieważ ciągnął przyczepkę, był to już zestaw pojazdów, a za taki płatność już trzeba było uiścić.
Kradzionym autem pojechał ukraść paliwo. Tylko pomylił dystrybutory
Samochód został zatrzymany do kontroli. Potwierdzono brak opłacenia przejazdu, sprawdzono też stan techniczny pojazdu i dokumenty. Tu pojawiły się pierwsze wątpliwości, ponieważ zapisy dotyczące rodzaju przyczepy w CEPiK nie odzwierciedlały rzeczywistości. Nie była to przyczepa specjalna tylko zwykła przyczepka.
Pościg za skradzionym Mercedesem zakończony strzałami
Okazało się, że do sprężarki powietrznej przymocowano inne tablice rejestracyjne, a numer VIN został zatarty. Pozostawiano jednak tabliczkę znamionową i dzięki informacjom na niej zapisanym ustalono, że sprężarka została skradziona w 2017 roku. Sprawę przekazano przybyłym na miejsce policjantom z Aleksandrowa Kujawskiego.
Najnowsze
-
Płatne parkowanie a wzrost wypadków motocyklowych – to szokujące dane! Jak jeździć bezpieczniej?
Wydaje się, że przesiadka na jednoślad w mieście to same korzyści - dowiedz się, czy ma to sens i czy jesteś na to gotowy. -
Test BMW 120 – z potencjałem na przyjaciela
-
Nowy Volkswagen Touareg R – flagowy SUV z wtyczką i sportowym zacięciem
-
Foteliki samochodowe na każdą kieszeń: jak znaleźć bezpieczny model w dobrej cenie?
-
Parking w Warszawie: bezkarność na „kopertach” uderza w najsłabszych – kto na tym zarabia? Cena kopert i fałszywych kart
Zostaw komentarz: