Uważasz, że drift to coś łatwego? Jeremy Clarkson udowodni ci, że tak nie jest
Oglądając program „The Grand Tour”, mogłoby się wydawać, że prowadzący motoryzacyjne show - Jeremy Clarkson, Richard Hammond i James May - do perfekcji opanowali sztukę driftu. Okazuje się, że prawda wygląda zgoła inaczej...
Dym. Pisk. Auto sunące bokiem. Zapach spalonej gumy. Brzmi jak stop-klatka przed wypadkiem? Nie. To opis driftowania, czyli jazdy samochodem w kontrolowanym poślizgu.
Oglądając program „The Grand Tour”, mogłoby się wydawać, że prowadzący motoryzacyjne show – Jeremy Clarkson, Richard Hammond i James May – do perfekcji opanowali sztukę driftu. Okazuje się, że niekoniecznie jest to prawda. Nawet najbardziej doświadczonym kierowcą zdarzają się błędy.
W najnowszym klipie z kanału The Grand Tour na YouTube możemy zobaczyć, jak Jeremy Clarkson gratuluje Richardowi Hammondowi, że nauczył się driftować. Wtedy do akcji wkracza James May i pokazuje, jak wygląda prawda…
Drifting wywodzi się z Japonii. Źródła określają początek tej dyscypliny na lata 60. XX wieku. Pierwotnie były to nielegalne wyścigi po górskich krętych drogach, które wymagały niesamowitych umiejętności kierowcy. Takie zmagania cieszyły się tak dużą oglądalnością i zainteresowaniem potencjalnych uczestników, więc postanowiono je „ucywilizować” i uczynić z nich dyscyplinę sportową. Dzisiaj drifting jest jedną z najdynamiczniej rozwijających się dyscyplin motorowych.
Należy pamiętać, że driftowanie jest zabronione na drogach publicznych. Ponieważ popularność jazdy bokiem w Polsce stale rośnie, przybywa na szczęście amatorskich zawodów i treningów, w czasie których można trenować kontrolowanie poślizgu w bezpiecznych warunkach.
Najnowsze
-
To koniec darmowych autostrad w Polsce? Rząd może nie mieć wyjścia
Chociaż obecna koalicja rządząca nie zamierzała realizować obietnic PiS w sprawie szybkiego zniesienia opłat na wszystkich polskich autostradach, docelowo wszystkie miały być bezpłatne. Miały, ale nie wiadomo czy będą, ponieważ rządu może być nie stać na utrzymywanie ich z budżetu państwa. -
Za mały budżet i unieważniony przetarg – budowa nowego odcinka S17 wreszcie (chyba) może się zacząć
-
Motocyklowe zabezpieczenia antykradzieżowe – przegląd rozwiązań na sezon 2024
-
Kierująca „nie zachowała ostrożności” nielegalnie zawracając prosto pod koła busa
-
Rząd dopłaci do zakupu używanych samochodów. Na stole 1,6 mld zł
Zostaw komentarz: