Nissan Townstar – lekki samochód dostawczy. Ceny w Polsce
Nissan opublikował w Polsce cenniki benzynowych odmian nowego modelu Townstar, który otwiera kolejny rozdział w historii lekkich samochodów dostawczych marki.
Klienci w całym kraju mogą składać zamówienia na wersje osobowe i dostawcze z silnikiem spalinowym. Nowy Townstar dostępny jest z niezawodną jednostką benzynową o pojemności 1,3 litra, doskonalone znaną z Nissana Qashqai.
Już w podstawowej specyfikacji Acenta, której cena zaczyna się od 103 900 zł, w wyposażeniu standardowym znajduje się m.in. klimatyzacja manualna, podgrzewane przednie fotele czy tylne czujniki parkowania. Wersja Business, w cenie od 107 900 zł, uzupełnia te opcje o elementy takie jak inteligentny kluczyk i-Key, system audio z 8‑calowym ekranem dotykowym oraz kamera cofania. Topowa odmiana Tekna, w cenie od 123 900 zł, oferuje m.in. asystenta parkowania, bezprzewodową ładowarkę telefonów komórkowych oraz 16-calowe felgi ze stopu metali lekkich.
Odmiana dostawcza dostępna jest w wersjach Visia, Business, N-Connecta oraz Tekna. Bazowa odmiana Visia, w cenie od 75 900 zł netto, zapewnia wyposażenie, takie jak reflektory LED czy fotel kierowcy z regulowanym podparciem lędźwi, stosowane przede wszystkim w samochodach osobowych, które w klasie lekkich pojazdów dostawczych wyróżnia Nissana na tle konkurencji. Kolejne poziomy specyfikacji uzupełniają listę opcji o pozycje takie jak kierownica pokryta skórą (Business, od 79 900 zł netto), obsługa Apple CarPlay i Android Auto (N-Connecta, od 87 900 zł netto) oraz m.in. system nawigacji NissanConnect z 8‑calowym ekranem dotykowym i automatyczna klimatyzacja (Tekna, od 95 900 zł netto).
Najnowsze
-
Ta firma miała być drugą Teslą. Właśnie ogłosiła bankructwo
Przechodzenie świata motoryzacji na elektromobilność, dało szansę na wybicie się nowym producentom samochodów. Symbolem, że sukces zupełnego nowicjusza jest możliwy, stała się Tesla, ale nie tylko Elon Musk chciał być wizjonerem. Razem z nim startował Henrik Fisker, ale on nie miał tyle szczęścia. -
Drogowa utarczka między motocyklistą i kierowcą Mazdy. Obaj okazali się siebie warci
-
Kiedy można jechać lewym pasem? Za złamanie tych zasad grożą wysokie mandaty
-
Kupiła elektryczne auto za 300 tys. zł, wystarczyło drobne uszkodzenie, by auto trafiło na złom
-
Siedział mu na zderzaku i poganiał światłami, więc nagrywający wpuścił go prosto w ręce policji
Zostaw komentarz: