Polacy uważają samochody elektryczne za przyszłość motoryzacji, ale boją się nimi jeździć. Dlaczego?
41% Polaków uważa samochody elektryczne za przyszłość motoryzacji, ale jednocześnie ma obawy związane z użytkowaniem ich już teraz.
Według badania „Go Electric. Climate Countdown”, przeprowadzonego na zlecenie Forda, Polacy nie są jeszcze w pełni gotowi na rozwój elektromobilności.
41% Polaków uważa, że pojazdy elektryczne są przyszłością motoryzacji. Wskazują oni jednocześnie, że nadal w Polsce istnieje wiele problemów dotyczących m.in. infrastruktury, które należy rozwiązać. Największe obawy wśród Polaków budzą: dostępność punktów ładowania samochodów elektrycznych (44%) oraz koszt ładowania pojazdów elektrycznych (40%). Jedna czwarta badanych uważa natomiast, że technologia pojazdów elektrycznych musi jeszcze zostać ulepszona, zanim rozważą zakup jednego z nich.
Dlaczego Polacy nie chcą kupić samochodu elektrycznego?
Obawy dotyczące samego zakupu nowego pojazdu elektrycznego skupiają się wokół ceny oraz infrastruktury ładowania. Aż 43% respondentów stwierdziło, że nie stać ich na zakup pojazdu elektrycznego. Niewielu mniej jako powód braku zainteresowania elektrykami wskazało niewystarczającą ilości ładowarek w okolicy (35%) oraz brak dostępu do ładowarek pojazdów elektrycznych (27%). Jedna czwarta badanych obawia się wyczerpania akumulatora i używania takiego pojazdu na dłuższych trasach. Zaledwie 5% badanych stwierdziło, że nie rozumie tej technologii, natomiast 8% uważa, że zwyczajnie woli samochody z silnikiem benzynowym/wysokoprężnym.
Według respondentów koszt pojazdów elektrycznych musi się zmniejszyć – uważa tak bowiem aż 48% badanych. Niewiele mniej (43%) stwierdziło, że przeciętna osoba nie jest gotowa na zmianę pojazdu na samochód elektrycznych. W kontekście transformacji na wyłącznie samochody elektryczne do 2030 roku 30% uważa, że nie jest to według nich realne w naszej rzeczywistości.
Polacy oczekują odpowiedzialnego działania firm
Badanie dotyczyło także kwestii ekologicznych związanych z pojazdami elektrycznymi. Według 85% badanych Polaków ważne jest, aby producenci takich pojazdów opracowali plany dotyczące recyklingu pojazdów elektrycznych i akumulatorów po zakończeniu ich eksploatacji. 90% stwierdziło także, że to ludzie są odpowiedzialni za zmiany klimatyczne. 22% respondentów uważa, że jest w dużym stopniu odpowiedzialne za walkę ze zmianami klimatycznymi, podczas gdy 9% stwierdziło, że w ogóle. Badani najczęściej (49%) uważają, że są odpowiedzialni w umiarkowanym stopniu.
Polacy oczekują też wsparcia rządu i dużych firm w walce z najgorszymi skutkami zmian klimatycznych. Dla 39% badanych jest to bowiem bardzo ważna kwestia. Badani uważają, że najgorsze skutki dla klimatu wywołują: zasilanie energetyczne przedsiębiorstw (28%), przemysł samochodowy (23%) oraz lotnictwo (13%). 14% respondentów stwierdziło, że najważniejszym argumentem przy zakupie przez nich produktów jest pozytywny albo neutralny wpływ danej firmy na środowisko, a kolejne 10% uważa, że to dla nich bardzo ważne. Najwięcej (39%) osób jest zdania, że jest to dla nich bardzo ważne, ale nie jest czynnikiem decydującym przy zakupach.
Badania do raportu „Go Electric. Climate Countdown” przeprowadzono w ośmiu krajach
Na potrzeby raportu Ford zbadał osiem rynków europejskich (Wielka Brytania, Niemcy, Francja, Hiszpania, Włochy, Polska, Norwegia i Holandia). W porównaniu z innymi nacjami Polacy nadal nie czują się osobiście odpowiedzialni za zmiany klimatyczne. Podczas gdy w Hiszpanii aż 38% badanych czuje się w dużym stopniu odpowiedzialnymi za zmiany klimatyczne, w Polsce jest to tylko 22%. Znacznie bardziej odpowiedzialni od Polaków czują się także Włosi (33%) i Brytyjczycy (31%). Gorzej wypadli tylko Francuzi (21%) oraz Niemcy (17%).
W Polsce w badaniu wzięło udział 47% osób, które posiadają samochód z silnikiem benzynowym i 24% osób z samochodem z silnikiem Diesla. Te posiadające samochód elektryczny stanowiły zaledwie 4% respondentów.
Najnowsze
-
Aktywiści Ostatniego Pokolenia pod lupą prokuratury. Policja pokazała twarde dowody
Głośnym echem odbiły się niedawne protesty Ostatniego Pokolenia, czyli organizacji przekonującej, że jest ostatnim, jakie może zahamować katastrofę klimatyczną. Jej członkowie raczej nie spodziewali się, że mogą narazić się na tak poważne problemy z prawem. -
Mandat za zbyt wolną jazdę to nie mit. Nie chodzi tylko o znak C-14
-
Znaleziska sprzed ponad 4000 lat na budowie drogi S1. Co dalej z budową ekspresówki?
-
Jeden jechał za szybko, drugi wymusił – kto jest winny w tej sytuacji?
-
Co z nowym podatkiem dla kierowców? Rząd ma nowy plan, jak uderzyć nas po kieszeni
Zostaw komentarz: