Kierowca na przejeździe kolejowym wybił się słabo, ale za to jak pofrunął nad chodnikiem!
Zawsze zastanawiamy się, co mógł mieć w głowie sprawca jakiegoś zdarzenia, kiedy do niego doprowadzał. Czasami jednak poddajemy się i stwierdzamy, że w głowie mógł mieć tylko jedno - niewiele.
Kierowca błękitnego Citroena C3 popisał się już w pierwszej sekundzie nagrania. Zbliżał się do skrzyżowania i przejazdu kolejowego, ale zamiast zwolnić, pędził z niemałą prędkością. Przejazd w tym miejscu był chyba minimalnie podniesiony, ponieważ samochód wybił się na nim w powietrze.
Passat wzbił się w powietrze i dachował po uderzeniu przez tira
Wyskok był skromny i chyba nie wszystkie koła oderwały się od asfaltu. To wystarczyło, żeby kierowca stracił panowanie nad autem, wybił się na krawężniku (na całkiem sporą wysokość), przeleciał nad chodnikiem i uderzył w drzewa.
Najnowsze
-
Rowerzysta wjechał prosto pod auto i zadzwonił na policję. Zderzenie dwóch absurdów
Opisywana sytuacja to zderzenie dwóch absurdów. Absurdem jest, że rowerzyści nie muszą znać przepisów, ale absurdem jest też to, że niektórzy z nich uważają za obowiązujący stan prawny własne wyobrażenia. Tak jak rowerzysta z tego nagrania. -
Nowy sposób kontroli kierowców. Dostaną specjalne opaski
-
Koniec przywileju dla właścicieli aut elektrycznych. Życie za szybko go zweryfikowało
-
Znasz trik taksówkarzy na chłodzenie auta bez klimatyzacji? Używaj, nawet jak masz klimę
-
Zderzenie motocyklistów przed przejściem. „Znowu to pierwszeństwo pieszych”