Wjechał na czerwonym prosto przed motocyklistę
Czy to bezmyślność? Brak obserwacji drogi? Może cwaniactwo? Jakby nie było, znowu ucierpiała niewinna osoba.
Zacznijmy może od obserwacji innych kierowców. Na sygnalizatorze pojawia się sygnał żółty, dojeżdżający do niego kierowca nie reaguje. Faktycznie był bardzo blisko, raczej nie zdążyłby się zatrzymać. Drugi kierujący zrobiłby to bez najmniejszego problemu, ale przecież w Polsce żółte światło oznacza dla wielu „więcej gazu”. Przejechał pod sygnalizatorem już na czerwonym świetle.
Przerażający wypadek na motocyklu. Wystarczył jeden błąd
Może to podkusiło kolejnego kierowcę? Zachęciło do przejechania na „wczesnym czerwonym”? A może w ogóle nie obserwował drogi. Pech chciał, że najszybciej na zielony sygnał zareagował motocyklista, przed którego wspomniany kierowca wyjechał. Doszło do poważnego zderzenia.
Najnowsze
-
Piesi zaatakowali kierowcę na pasach, więc stracił prawo jazdy. Ale sam jest sobie winien
Do prawdziwie kuriozalnej sytuacji doszło na przejściu dla pieszych w Katowicach. Spotkali się na nim agresywni piesi i nieporadny kierowca. Nietrudno zgadnąć, kto poniósł tego konsekwencje. -
Rowerzysta jedzie ścieżką – musi przepuścić pieszego, gdy wchodzi na pasy?
-
Czy po piwie bezalkoholowym można prowadzić? Odpowiedź nie jest prosta
-
Włączasz w aucie nawigację w telefonie? Policjant chętnie wlepi ci mandat i 12 punktów
-
Policja zagląda do samochodów i zadaje jedno pytanie. Zła odpowiedź to 3000 zł mandatu