Mercedes CLA Shooting Brake – stylowo i pratycznie
Od września 2019 roku nowy Mercedes CLA będzie dostępny również jako Shooting Brake, czyli kombi o sportowej sylwetce.
Pierwsza generacja CLA Shooting Brake zadebiutowała na rynku w 2015 roku. Pod względem proporcji pięciodrzwiowy model wyraźnie nawiązywał do Coupé, a jednocześnie – dzięki wydłużonej linii dachu – oferował funkcjonalną przestrzeń ładunkową. Nowy model także jest samochodem designerskim, który w pierwszej kolejności stawia na atrakcyjność. Wystarczy spojrzeć na jego proporcje: długą pokrywę silnika, smukłą linię szyb rodem z coupé, muskularne tylne błotniki i zaokrąglony tył. Do słupka B kontur bezramkowych bocznych okien jest identyczny jak w Coupé, a później nieco się wydłuża i ostro zwęża w kierunku tyłu.
Nowy CLA Shooting Brake o 48 mm dłuższy od poprzednika, o 53 mm od niego szerszy i o 2 mm niższy. Otwór załadunkowy o szerokości 871 mm jest znacznie szerszy niż w poprzedniku (635 mm). Co więcej, tylną pokrywę można otwierać również bezdotykowo. Pojemność bagażnika wzrosła z 495 l do 505 l.
Wnętrze modelu jest identyczne jak w wersji czterodrzwiowej. Obie odmiany CLA oferują oryginalny designu kokpitu z wolnostojącym panoramicznym ekranem, bez górnej zabudowy deski rozdzielczej. Dolna partia kokpitu jest optycznie odseparowana od górnej za pomocą listwy ozdobnej. Dodatkowo efekt ten wzmacnia nastrojowe oświetlenie, które oferuje 64 odcienie.
CLA Shooting Brake debiutuje w mocnej wersji benzynowej CLA 250, zasilanej 4-cylindrowym silnikiem o mocy 225 KM, połączonym z dwusprzęgłową przekładnią 7G-DCT. Dwulitrowa jednostka z bezpośrednim wtryskiem benzyny jest standardowo zaopatrzona w filtr cząstek stałych. Z chwilą wprowadzenia na rynek we wrześniu 2019 r. model będzie dostępny z szeroką gama silników benzynowych i wysokoprężnych, współpracujących ze skrzyniami manualnymi lub dwusprzęgłowymi, oferowanych w połączeniu z napędem na przednie koła lub w wersjach 4MATIC.
Najnowsze
-
Co obejmuje 145 punktów kontroli technicznej w Toyota Pewne Auto?
Lśniące nadwozie, posprzątane wnętrze i nabłyszczone opony - na rynku samochodów używanych prawdziwy stan techniczny potrafi być zamaskowany naprawdę starannie. Nie wszystko da się ocenić podczas krótkiej przejażdżki i powierzchownych oględzinach. Przy odrobinie pecha, zamiast radości od pierwszych kilometrów czeka nas długa lista ukrytych wad i pilne naprawy do wykonania. Właśnie dlatego kluczowe znaczenie przy takim zakupie ma rzetelna i szczegółowa kontrola, która daje wiarygodną odpowiedź na pytanie o kondycję samochodu. -
Chińskie samochody dominują w Car of the Year Polska 2026. Niemcy daleko w tyle
-
Lexus LBX – test: elegancja kontra kompromis. Czy to najlepszy crossover w swojej klasie, czy tylko najładniejszy?
-
Chiński szturm na polski rynek. Te marki zyskują na popularności najszybciej
-
Dlaczego regularny serwis auta to podstawa bezpiecznej jazdy?
Zostaw komentarz: