Skuter z kosmosu – BMW Concept C. Galeria
Dział jednosladów BMW prezentuje maszynę z odległej galaktyki - skuter BMW Concept C. Został wyposażony w nowatorskie rozwiązania, a sylwetka współgra z dotychczasowymi motocyklowymi produktami BMW.
Niemiecki producent dumnie ogłasza, że skuter wytyczy nową drogę w sposobie poruszania się po miejskiej dżungli. Wiadomo na pewno, że z takim wyglądem z pewnością będzie zwracać na siebie uwagę. Ma opływowy niczym w ścigaczu, nieco futurystyczny, ale bardzo elegancji kształt. Konstrukcja maszyny ma pozwalać na szybkie, stabilne i sprawne przemieszczanie się po ulicach.
BMW Concept C |
fot. BMW
|
W koncepcie skuter osadzono na intrygujących, niebiesko-czarnych oponach, a srebrno-niebieskie lakierowanie dodaje maszynie unikalnego sznytu (farby nałożono warstwowo). Wysoka owiewka, mająca zapewniać dobrą ochronę przed wiatrem, została mocno pochylona, co ma podkreślać sportowy charakter pojazdu.
BMW Concept C wyposażono w reflektory wykonane w technologii LED, a także w kamery wsteczne (obraz z nich pokazuje się na dwóch ekranach przed oczami kierowcy). Jednak, jak podkreśla producent, to ostatnie rozwiązanie nie zostanie wykorzystane w modelu produkcyjnym – przede wszystkim z racji wysokich kosztów produkcji oraz dlatego, że w wypadku awarii kamer, nie będzie można korzystać ze skutera (egzemplarz pokazowy nie ma lusterek). W wyposażeniu konceptu znalazły się też: nawigacja, podgrzewane manetki, ABS oraz bezstopniowa przekładnia CVT.
Trudno mówić narazie o szczegółach technicznych skutera – konstruktorzy milczą jak zaklęci. Wspominają jedynie o dwucylindrowym silniku, jako najmocniejszym w grupie maxi-skuterów.
Nowy pojazd ma zagwarantować użytkownikowi radość z jazdy, elastyczność w planowaniu trasy oraz rozszerzyć możliwości przemieszczania się po mieście.
Wizjonerski produkt BMW Motorrad wyprzedza konkurencję. Jednak na model produkcyjny będzie trzeba trochę poczekać.
Na zdjęcia konceptu widzimy głównie kobietę – użytkowniczkę. Czyżby producent dedykował skuter paniom? |
fot. BMW
|
Najnowsze
-
Kierowcy ciągle nabierają się na znak E-17a. Hamują widząc go i właśnie za to dostają mandat
Odwiecznym problem kierowców jest niedouczenie, prowadzące do niezrozumienia przepisów i błędnego ich interpretowania. Prowadzi to do niebezpiecznych sytuacji i może skutkować słonymi mandatami. Tak jest na przykład w przypadku znaku E-17a. -
Rowerzysta wjechał prosto pod auto i zadzwonił na policję. Zderzenie dwóch absurdów
-
Nowy sposób kontroli kierowców. Dostaną specjalne opaski
-
Koniec przywileju dla właścicieli aut elektrycznych. Życie za szybko go zweryfikowało
-
Znasz trik taksówkarzy na chłodzenie auta bez klimatyzacji? Używaj, nawet jak masz klimę
Zostaw komentarz: