Oto do czego doprowadza jazda na „bieda-ledach”
Odkąd w Polsce wprowadzono obowiązek jazdy na światłach przez całą dobę, sporo kierowców zaczęło montować w swoich pojazdach akcesoryjne światła do jazdy dziennej. Nie zawsze jednak spełniają one swoją rolę.
Autor nagrania zwraca uwagę na poważny problem – osoby montujące światła do jazdy dziennej, których w ogóle nie widać z daleka. Zwróćcie uwagę o ile później widać auto z LED-ami, niż samochody używające świateł mijania. Kierowca Audi rzeczywiście mógł go nie widzieć w momencie rozpoczynania manewru wyprzedzania.
Prawdopodobnie zastosowane w tym aucie światła wcale nie są światłami do jazdy dziennej, tylko ozdobnymi. Homologowane światła byłoby o wiele lepiej widać. Jeśli planujecie montaż takiego oświetlenia w swoim samochodzie, koniecznie sprawdźcie czy ma ono oznaczenie „E” oznaczające dopuszczone do używania w autach poruszających się po naszych drogach oraz „RL”, informujące, iż są to światła do jazdy dziennej.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Koniec przywileju dla właścicieli aut elektrycznych. Życie za szybko go zweryfikowało
Różne są sposoby zachęcania kierowców do przesiadki na samochody elektryczne, a jednym z nich jest możliwość korzystania z buspasów. Okazuje się, że nie wszędzie ten pomysł się sprawdza, ponieważ elektryków zrobiło się zbyt dużo. Władze zdecydowały więc o likwidacji tego przywileju. -
Znasz trik taksówkarzy na chłodzenie auta bez klimatyzacji? Używaj, nawet jak masz klimę
-
Zderzenie motocyklistów przed przejściem. „Znowu to pierwszeństwo pieszych”
-
Wjazd samochodem do lasu – zasada jest odwrotna niż na drogach. Dotyczy wszystkich
-
Każdy kierowca powinien teraz używać zasady 5 minut. To gwarancja spokoju na lata
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
Bzdury, porównywanie świateł do jazdy dziennej (hgw czy LED czy bieda LED) ze światłami mijania podczas deszczowej pogody naprawdę świadczy o autorze słabo.
Anonymous - 5 marca 2021
Jak Ciul to ciul… Myslenie Janusza…