Aston Martin Cygnet & colette
Paryski dom mody Colette postanowił połączyć siły z firmą Aston Martin, tworząc unikalną wersję ekskluzywnego samochodu segmentu mini stworzonego na bazie Toyoty iQ - modelu Cygnet. Limitowana wersja będzie składała się jedynie z 14 sztuk.
Wyjątkowy wygląd nadwozia to zasługa współpracy zespołu Aston Martin Works Tailored zajmującego się personalizacją aut oraz paryskiej marki Colette.
| Cygnet – to brat bliźniak Toyoty iQ, który doczekał się specjalnej limitowanej serii. |
![]() |
|
fot. Aston Martin
|
Auto przyciąga wzrok zwłaszcza przez lakier Silver Lightning, którym pokryto karoserie. Dodatkowo przedni zderzak dodaje sportowego charakteru. Specyficzne malowanie maski oraz niebieskie akcenty oraz obudowy lusterek przełamują spokojną stylistykę pojazdu. Całość dopełniają ekskluzywne obręcze aluminiowe w tym samym odcieniu. We wnętrzu auta również postawiono na dosyć nietypowe połączenie kolorystyczne. Tapicerka w kolorze gorzkiej czekolady ( (Bitter Chocolate – to nazwiązanie do Oscara – brązowej maskotki domu mody Colette), uzupełniona została o niebieskie akcenty oraz przeszycia.
| Ceny Astona Martina Cygnet & colette zaczynają się od około 195 tysięcy złotych. |
![]() |
| fot. Aston Martin |
Jak na limitowaną edycję przystało, ekskluzywne wnętrze podkreślają dodatki, między innymi: klamki ze stali nierdzewnej, panele drzwiowe i siedzenia pokryte pikowaną skórą, osłony przeciwsłoneczne z Alcantary, a także specjalne plakietki „Cygnet & colette”.
Najnowsze
-
Renault 5 o włos od wygranej! Jak Fiat Panda odniósł zwycięstwo w najważniejszym polskim konkursie Car of the Year?
Mokry Tor Modlin, sześć finałowych modeli i jedna zwycięska tytułowa statuetka. Zdradzamy kulisy decyzji jury, emocje podczas jazd testowych i powody, dla których to właśnie Panda okazała się bezkonkurencyjna. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Prosty sposób na szybsze rozgrzanie kabiny samochodu. Trzeba wcisnąć jeden przycisk
-
Za co można dostać mandat na 30 tys. zł? Najwyższe kary, jakie można dostać w Polsce
-
Uważaj na znak D-13 – to podpucha, na którą łapie się wielu kierowców.


Zostaw komentarz: