Nowe Suzuki GSX-R 1000 2017 – znamy polskie ceny
Już za kilka dni nowe Suzuki GSX-R 1000 wjedzie do polskich salonów. Przy tej okazji polski importer opublikował cennik sportowego motocykla.
Suzuki w wielkim stylu powróciło do MotoGP, a to najlepsza okazja do prezentacji nowego, topowego motocykla sportowego japońskiej marki. Nowy GSX-R 1000 został mocno zainspirowany królewską klasą.
Nową maszynę wyposażono w zmienne fazy rozrządu, nowoczesne zawieszenie Showa z systemem wyrównywania ciśnienia nad i pod tłokiem, 10-stopniową kontrolę trakcji, system ABS z funkcją „cornering”, quick i down shifter, S-DMS (zmiana map silnika), a także Suzuki Easy Start (wspomaga ruszanie).
Jednoślad napędza czterocylindrowy silnik o pojemności 999,8 cm3. Maksymalna moc sportowego motocykla to 202 KM, a szczytowy moment obrotowy wynosi 117,6 Nm. Masa własna to zaledwie 200 kg w wersji podstawowej. Wariant „R” jest o 3 kg cięższy.
Inżynierowie położyli duży nacisk na aerodynamikę. W tym przypadku wzorem była Hayabusa, która osiągała 312 km/h po demontażu lusterek. Dlatego w topowej wersji GSX-R 1000 dopracowano takie szczegóły jak spasowanie łbów od śrub mocujących owiewki.
Przy okazji wejścia nowego modelu do salonów poznaliśmy cennik nowego Suzuki GSX-R 1000 na polskim rynku. Podstawowa wersja kosztuje 68 500 zł, a wersja „R” to koszt 84 tys. zł.
Najnowsze
-
Czy po piwie bezalkoholowym można prowadzić? Odpowiedź nie jest prosta
Majówka to czas wyjazdów, a według stereotypów także grillowania. Grill zaś często kojarzy się z zimnym piwem, czyli sposobem na orzeźwienie niedostępnym dla kierowców. Problem można rozwiązać, wybierając piwo bezalkoholowe, ale czy naprawdę można je bez obaw wypić, a potem siadać za kierownicę? -
Włączasz w aucie nawigację w telefonie? Policjant chętnie wlepi ci mandat i 12 punktów
-
Policja zagląda do samochodów i zadaje jedno pytanie. Zła odpowiedź to 3000 zł mandatu
-
Prowokuje innego kierowcę, a gdy tamten reaguje agresywnie, zaczyna lamentować, że dzieci wiezie
-
Typowe błędy w używaniu klimatyzacji. Albo nie ochłodzi, albo sobie zaszkodzisz
Zostaw komentarz: