Policjant zatrzymał prawo jazdy, bo kierowca „nie znał przepisów”
Do kuriozalnej sytuacji doszło kilka miesięcy temu w Gliwicach. Policjant zatrzymał kierowcę do kontroli i zaczął go rozpytywać na temat obowiązujących przepisów, a następnie zatrzymał prawo jazdy ze względu na "poważne zastrzeżenia, co do jego kwalifikacji".
„Rzeczpospolita” poinformowała o incydencie, który miał miejsce na jednej z gliwickich dróg. Policja zatrzymała do kontroli samochód, który poruszał się bez włączonych świateł mijania. Kierowca tłumaczył, że samochód jest pożyczony i nie wiedział, że nie posiada systemu automatycznego włączania świateł, a w takie rozwiązanie jest wyposażony jego samochód.
Policjant nie dał wiary tym tłumaczeniom, a kierowca nie chcąc odpuścić wdał się w sprzeczkę z funkcjonariuszem, który zaczął go rozpytywać na temat przepisów o ruchu drogowym. W ocenie funkcjonariusza wystąpiły „poważne zastrzeżenia, co do kwalifikacji kierowcy”. W efekcie tego dokument został zatrzymany, a kierowcę czekał powtórny egzamin.
Mężczyzna nie dał jednak za wygraną i odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Co ciekawe, wyrok okazał się niekorzystny. Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach, a tam sędzia przyznał rację kierującemu.
W uzasadnieniu wyroku możemy przeczytać, że okoliczności tego zdarzenia „w żaden sposób nie wskazywały na poważne zastrzeżenia, co do kwalifikacji osoby. Na dodatek sąd zwrócił uwagę policjantom, że „żaden przepis prawa powszechnie obowiązującego nie przyznaje organom policji uprawnienia do 'rozpytywania’ kierujących pojazdami w przedmiocie znajomości przepisów dotyczących ruchu drogowego”, a „uzyskana stąd wiedza nie może stanowić samoistnej przesłanki do stwierdzenia jakichkolwiek kwalifikacji kierującego pojazdem”.
Jak widać samo „przekonanie” funkcjonariusza policji nie jest przesłanką wystarczająca do zastosowania w tej sprawie art. 49 ust. 1 pkt ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami, który mówi: „”Sprawdzeniu kwalifikacji w formie egzaminu państwowego podlega: osoba posiadająca prawo jazdy lub pozwolenie na kierowanie tramwajem w razie uzasadnionych zastrzeżeń co do jej kwalifikacji”.
Najnowsze
-
Każdy kierowca powinien teraz używać zasady 5 minut. To gwarancja spokoju na lata
Współczesne samochody może i są w dużej mierze bezobsługowe, ale to co innego niż odporność na niewłaściwą i bezmyślną obsługę. Prędzej czy później wszystkie eksploatacyjne błędy się zemszczą. Jednym ze sposobem na uniknięcie wydatków, jest pamiętanie o zasadzie 5 minut. -
Rusza budowa nowego odcinka S11. Droga połączy cztery województwa
-
Piesi zaatakowali kierowcę na pasach, więc stracił prawo jazdy. Ale sam jest sobie winien
-
Rowerzysta jedzie ścieżką – musi przepuścić pieszego, gdy wchodzi na pasy?
-
Czy po piwie bezalkoholowym można prowadzić? Odpowiedź nie jest prosta
Zostaw komentarz: