Rekordowo drogie LaFerrari na szczytny cel
Miało powstać tylko 499 egzemplarzy, ale Ferrari zadecydowało o budowie jeszcze jednego, nadprogramowego. Samochód zlicytowano na aukcji w celach charytatywnych, a kwota przerosła wszelkie oczekiwania.
Kilka miesięcy temu we Włoszech miało miejsce trzęsienie ziemi, które pochłonęło kilkaset ofiar. Dlatego szef Ferrari, Sergio Marchionne postanowił wspomóc ofiary kataklizmu i ogłosił produkcję jeszcze jednego egzemplarza limitowanego LaFerrari.
Egzemplarz LaFerrari z numerem 500 trafił pod młotek podczas imprezy Ferrari Mondiali. Samochód wyróżnia się od pozostałych modeli emblematem z flagą Włoch umieszczonym na „nosie” oraz pamiątkową tabliczką w kabinie.
Licytację poprowadził znany dom aukcyjny Sotheby`s, a dochody trafią na konto organizacji National Italian American Foundation’s Earthquake Relief Fund.
Po 10 minutowej batalii wylicytowano rekordową kwotę 7 mln dolarów. To aż o 1,8 mln dolarów więcej niż w przypadku egzemplarza z numerem 499. W ten sposób egzemplarz wylicytowany w ostatni weekend jest nie tylko najdroższym LaFerrari w historii, ale także najdroższym samochodem sprzedanym na aukcji w XXI wieku.
Przy okazji dom aukcyjny wystawił inne pamiątki wystawione przez Ferrari, które zasiliły budżet wspierający fundację. Za kwotę 36 tys. dolarów sprzedano m.in. dwa kombinezony Scuderia Ferrari F1 podpisane przez Kimiego Raikkonena i Sebastiana Vettela.
Najnowsze
-
Czy można nagrywać policjanta podczas interwencji? Sąd właśnie wydał wyrok
Nagrywanie interesujących lub budzących kontrowersje zdarzeń to w dzisiejszych czasach powszechna praktyka. Do sięgania po kamerę w telefonie skłaniają wiele osób na przykład policyjne interwencje. Zanim to zrobimy warto zadać sobie pytanie, czy nagrywanie funkcjonariusza na służbie jest legalne. -
Prawo jazdy kategorii B to przepustka nie tylko do samochodów. Nawet nie wiesz, co możesz prowadzić
-
Aktywiści Ostatniego Pokolenia pod lupą prokuratury. Policja pokazała twarde dowody
-
Mandat za zbyt wolną jazdę to nie mit. Nie chodzi tylko o znak C-14
-
Znaleziska sprzed ponad 4000 lat na budowie drogi S1. Co dalej z budową ekspresówki?
Zostaw komentarz: