Buty, koszykówka i… Aston Martin!
Kojarzenie właścicieli Astonów Martinów tylko z grą w golfa to stereotyp. A co z koszykówką? Że niby sport uliczny? Nie szkodzi. Współpraca eksluzywnej marki z amerykańskim koszykarzem - Kobe Bryant'em zaowocowała stworzeniem unikalnych butów Nike o długiej nazwie, słynnym logo i z podpisem gwiazdy.
| Dla fanów motoryzacji najważniejszy element buta z logiem Astona Martina |
![]() |
| fot. Nike |
Niewiele z nas stać na buty sportowe za prawie 2 tysiące złotych, ale nie ma się co martwić – limitowane 500 sztuk i tak ciężko byłoby dostać. Warto jednak przyjrzeć się im choć chwilkę i wiedzieć, co w świecie motoryzacyjnej mody piszczy. Czemu motoryzacyjnej?
Prezentowane buty to efekt współpracy znanej każdemu marki Nike, koszykarza NBA Kobe Bryant’a i marki marzeń każdego fana motoryzacji – Astona Martina.
Buty Kobe Bryant Aston Martin Edition Hyperdunk (dłuższej nazwy nie było?!) wykonane są z błyszczącej skóry, są wysokie – do kostki, mają podpis Kobe na wewnętrznej stronie języka buta i logo Astona na jego zewnętrznej stronie. Oczywiście na obuwiu nie mogło zabraknąć ogromnego logo Nike – dzięki patronatowi tej marki sneaker’y są nie tylko modne i limitowane, ale i naprawdę wygodne.
Na reklamie Kobe Bryant skacze w nowych butach przez Astona Martina – oczywiście mu się to udaje. My jednak nie radzimy próbować własnych możliwości. To może się źle skończyć!
Najnowsze
-
Renault 5 o włos od wygranej! Jak Fiat Panda odniósł zwycięstwo w najważniejszym polskim konkursie Car of the Year?
Mokry Tor Modlin, sześć finałowych modeli i jedna zwycięska tytułowa statuetka. Zdradzamy kulisy decyzji jury, emocje podczas jazd testowych i powody, dla których to właśnie Panda okazała się bezkonkurencyjna. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Prosty sposób na szybsze rozgrzanie kabiny samochodu. Trzeba wcisnąć jeden przycisk
-
Za co można dostać mandat na 30 tys. zł? Najwyższe kary, jakie można dostać w Polsce
-
Uważaj na znak D-13 – to podpucha, na którą łapie się wielu kierowców.

Zostaw komentarz: